Inny trener albo dużo kontuzji

Pobega wraca do składu, więc młody robi wypad do primavery. Może i lepiej, bo przynajmniej trochę pokopie, a nie będzie grzał ciągle ławę

O tym, że mamy kiepską młodzież, można było mówić dawniej, teraz ta teza się nie obroni. Drugi raz z rzędu Primavera Milanu weszła do półfinału Młodzieżowej Ligi Mistrzów. O ile jednorazowa eskapada mogłaby być przypadkiem lub fuksem w losowaniu drabinki, tak dwa razy z rzędu pokazuje już pewien schemat. Primavera potrafiła również ograć młodzieżówki Borussii czy PSG, uważane za jedne z najlepszych kuźni talentów w Europie - przecież z Dortmundu czy Paryża mnóstwo piłkarzy idzie potem w świat, często za grube pieniądze, albo po prostu przebija się do pierwszego składu Borussii i PSG. Oczywiście nie każdy nasz młodzik ma potencjał na wielkie granie, trzeba być ze sobą szczerym. Jednakże Simic naprawdę dobrze wyglądał, kiedy grał, a jednak Pioli woli wystawiać Kjaera, którego po sezonie już prawdopodobnie w Milanie nie będzie, czy walącego babola za babolem Thiawa. Niemiec jest młody, ma czas się jeszcze rozkręcić, ale aktualnie to piłkarz będący totalnie bez formy, więc lepiej byłoby postawić na Simicia - gorzej od Thiawa czy Kjaera na pewno nie zagra. Kupiliśmy perspektywicznego, młodego Terracciano, to czeka go teraz dwa lata wdrażania w filozofię gry Milanu, a w międzyczasie będziemy stawiać na Florenziego, który też już często nie dojeżdża, a może nawet i Musaha na boku obrony, bo kto trenerowi zabroni? Nie twierdzę, że powinniśmy grać juniorami, bo to by było irracjonalne, ale wykorzystywanie dwóch czy trzech młodzików nie byłoby niczym złym, a my ich wypuszczamy na boisko tylko wtedy, kiedy nie ma już innego wyjścia. Wolimy w meczu przeprowadzić 2-3 zmiany zamiast 5, katując zawodników po 90 minut, nawet w wygranych meczach, zamiast dać młodym powąchać boisko od czasu do czasu. Nic dziwnego, że Camarda się waha z kontraktem, bo ma świadomość, że może sobie zepsuć u nas karierę.

temat jest wałkowany już od dłuższego czasu a odpowiedź jest bardzo prosta. We Włoszech plan na młodych jest taki, że masz duży talent to zamiast dać mu grać w pierwszym zespole to idzie na wypożyczenia do jakichś ogórkowych drużyn z serie B, a kiedy wraca po kilku latach w wieku 22-23 lat to dopiero zaczyna się go wprowadzać w serie a z łatką wielkiego talentu :p gdzie w innych ligach po prostu daje się takim zawodnikom grać. Może drużyna rezerw, (U-23 chyba) ten proces trochę przyspieszy .. natomiast to jest mega bolączka włoskiej piłki.