Nie tak to miało wyglądać... Milan zremisował 3:3 z Cagliari. Bardzo słaba gra defensywy Rossonerich i szalony wynik – tak można podsumować grę podopiecznych Paulo Fonseki.
Pierwsza połowa długo nie przynosiła jakichkolwiek wydarzeń wartych odnotowania. Aż do 12. minuty... Wtedy to Pellegrini znalazł trochę miejsca przed polem karnym Milanu, oddał strzał, który odbił się od słupka, ale piłka spadła wprost pod nogi Manciniego, który wpakował ją do pustej bramki, obok Maignana. W 20. minucie Milan mógł się odkuć, ale strzał Loftus Cheeka zablokował Mancini, od którego piłka się odbiła i trafiła w poprzeczkę. Chwilę później koszmar Milanu się powiększał. Oto bowiem Gabbia najpierw przegrał walkę fizyczną z Lukaku, następnie źle wybił piłkę po dograniu Lukaku w pole karne, a tę przechwycił Dybala i z narożnika "szesnastki" oddał strzał pokonując Maignana. W 31. minucie pomocną dłoń piłkarzom Milanu podał Celik, który w bezmyślny sposób sfaulował od tyłu Leao, nie mając szans trafić w piłkę, a sędzia Marciniak bez namysłu wyciągnął czerwony kartonik. Milan szybko mógł wykorzystać grę w przewadze i zdobyć kontaktowego gola. W 35. minucie najpierw Theo ruszył w swoim stylu, odegrał do Leao, który następnie wrzucił w pole karne na głowę Loftus Cheeka, ale piłka po strzale Anglika trafiła w jednego z defensorów gospodarzy. W doliczonym czasie gry swoich sił zza pola karnego próbował jeszcze Pulisic, ale uderzył nad bramką.
Druga połowa wyglądała zgodnie z przewidywaniami, Milan atakował, a Roma skupiła się na defensywie i wyprowadzaniu kontr i to jedna z nich mogła sprawić, że Roma strzeliłaby trzecią bramkę. W 58. minucie El Shaarawy zbyt późno dostrzegł Spinnazzolę, który - gdyby dobre podanie - znalazłby się sam na sam z Maignanem, a wobec niedokładnego zagrania kolegi zdołał dopaść do niego Tomori, który znacznie utrudnił mu oddanie strzału, który finalnie obronił Maignan. W odpowiedzi okazję miał Jović, ale jego strzał, po uprzednim podaniu od Leao, był zbyt lekki, więc Svilar bez problemu go obronił. W 65. minucie kolejna akcja Romy. Ponownie w roli głównej El Shaarawy, który zagrał w pole karne do Abrahama, ten uprzedził Gabbię, ale z bliska zamiast w bramkę to kopnął nad bramką. W kolejnych minutach Chukwueze i Reijnders próbowali swoich sił w strzałach z dystansu, ale uderzenie Nigeryjczyka było obok bramki, a Holendra zostało zablokowane. W 81. minucie błysk geniuszu pokazał Leao, który zwiódł kilku rywali i wyłożył kolegom futbolówkę na 6 metr. Problem w tym, że kolegów tam nie było, bo na bliższy słupek poszli zarówno Jović, jak i Giroud. W 85. minucie udało się jednak dopiąć swego. Leao dośrodkował w pole karne, Gabbia ubiegł wszystkich i uderzył mocno głową, a Svilar nawet nie drgnął. Niestety, to było w zasadzie wszystko na co było stać rossonerich tego wieczora. Nie udało się odrobić strat z pierwszego meczu. Roma w półfinale Ligi Europy.
AS ROMA (4-3-3): Svilar; Celik, Mancini, Smalling, Spinazzola; Bove (82' Sanches), Paredes, Pellegrini (82' Angelino); El Shaarawy, Lukaku (29' Abraham), Dybala (43' Llorente)
Rezerwowi: Rui Patricio, Boer, Karsdorp, Abraham, Llorente, Azmoun, Renato Sanches, Aouar, Baldanzi, Zalewski, Joao Costa, Angelino
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Calabria (46' Reijnders), Gabbia, Tomori, Théo Hernandez; Musah (70' Florenzi), Bennacer (40' Jović); Pulisic (70' Okafor), Loftus-Cheek (46' Chukwueze), Leao; Giroud
Rezerwowi: Sportiello, Nava, Adli, Reijnders, Jovic, Okafor, Chukwueze, Thiaw, Terracciano, Florenzi, Zeroli, Bartesaghi
Bramki: Mancini 12', Dybala 22', Gabbia 85'
Żółte kartki: Gabbia 46', Adli 51', Jović 78', Calabria 86', Tomori 90', Theo 90+3'
Czerwona kartka: Celik 31'
Arbiter główny: Szymon Marciniak (Polska)
Miejsce: Stadio Olimpico (Rzym)
Jak Pioli i sztab przygotowali Milan na Romę, ano tak ze w pierwszym meczy oddali 20 strzałow na bramkę rzymian, a w drugim 17. Piłkarze trafili jednego gola przy 37 okazji.
Roma strzeliła bramki przy pierwszy swoich okazjach w obu spotkaniach.. 2 gole przy 6 probach, i kontry i autobus. Roznica polega raczej na jakości piłkarzy, może jakiś efekt zapasci ndiki, czy relatywnie „nowej miotły” jednak Milan w kwestii przygotowania do meczów, był dobrze przygotowany. Wykonanie… gorsze…
Oczywiście żaden z chłopaków nie mógł powąchać murawy choćby przez 5 minut, dopóki pół składu nie było w szpitalu.
A jak już ktoś wszedł i pokazał się z dobrej strony, to wracał do zamrażalnika, bo lepiej katować kibiców Thiawem, Kjaerem czy Jovicem albo Bennacerem czy Loftusem bez formy, niż dać się zbudować takiemu Simicowi, Zeroliemu albo Camardzie. Ewentualnie ustawić Theo na środku obrony.
W dużych klubach co sezon debiutują ciekawi juniorzy, którzy nieraz podbijają swoje ligi. Najstarsi górale nie pamiętają, kiedy Milan kogoś wypromował ze swojego sektora młodzieżowego.
Tutaj link do meczu
https://strims.in/FCPortoU19ACMilanU19.php?source=9
Ale czy była de facto lepsza?
Pierwsze spotkanie ułożył dwumecz. Nieodgwizdana ręka Abrahama, wybicie piłki z linii bramkowej przez Lukaku. Wczoraj niewiele brakowało RLC (porzeczka i plecy obroncy)
Przewaga w posiadaniu piłki i podań po naszej stronie. Oczywiście uwzględniając wczorajszą przewagę jednego zawodnika to mieliśmy 65% posiadania piłki i blisko 500 podań przy 260 Romy.
Oczywiście gówno to dało, ale czytam podobne komentarze, i widzę narrację, jakbyśmy się położyli podczas tego meczu.
Roma nic wielkiego nie pokazała.
Ile celnych strzałów oddała Roma? W Mediolanie i u siebie?
Wypunktowali nas taktycznie, z dużą skutecznością i trochę szczęściem. Jeśli dodamy do tego duży progres Romy - za De Rossiego przegrali tylko z Interem u Brighton, a ich obrona to monolit, dwie stracone bramki w kilku ostatnich plspotkaniach. To porownywujac naszą katastrofę w obronie po prostu nas wypunktowali.
Ogólnie Roma De Rossiego przypomina mi Milan z okresu mistrzowskiego.
Puchar Włoch - przegrany
Liga - oddana bez walki
Liga Mistrzów - przegrana
Liga Europy - położona koncertowo
Sezon do kosza, do zapomnienia.
Motta/Conte do nas. El Padre do Cagliari po sezonie.
I żeby nie było - nie bronię trenera i drużyny, tylko wskazuję, że wynik jest pośrednio też efektem pierwszego spotkania.
Moją opinię o Piolim i jego pomysłach wszyscy znają.
Podanie do Leao, Musaha, ten tak wrzuca, że piłka przelatuje przez całe pole karne, piłkę przejmuje Roma.
Albo Musah bądź Pulisić zbijają z piłką do środka, gdzie stoi trzech zawodników Romy, i przejmują przeciwnicy piłkę.
I ostatni schemat Pulisić, Calabria wrzuca z prawej strony na główkę obrońcy Romy. Tak przez 100 minut a czasami Roma wychodziła z kontrą.
Zero kreatywności, zero.
Sześciu chłopa stoi w polu karnym lub zaraz przed i czeka na podanie z drugiej linii - problem jest tylko taki, że za drugą linie robią obrońcy bo w Milanie pomoc nie istnieje.
Roma na naszym tle to klasa światowa.
Roma troszkę przypomina mi nas z sezonu mistrzowskiego.
Dużo szczęścia, monolit w obronie, zaangażowanie i zespolowość, a z przodu zawsze coś wpadnie.
Mają świetny okres, ale czy w tym dwumeczu byli jakiś szczególnie widoczni?
Mieli szczęście z ta ręką Abrahama, jakieś nasze poprzeczki, Lukaku wybijający piłkę z linii bramkowej. Wczoraj dominowaliśmy grę (tak - wiem przewagą jednego zawidnika), ale nie orzesadzalbym z tą klasą światową.
Wiadomo, że ta "klasa światowa" to na naszym tle... wiele zespołów przez ostatnie kilka miesięcy wyglądało o półkę wyżej grając z Milanem, nawet momentami zespoły z dołu tabeli Serie A.
Tak było nawet z Monza czy Udinese. Więc zespoły o lepszej wartość i siłą rzeczy będą to powielać.
Przegraliśmy z Romą dwa mecze, ale w zasadzie różnicą jeden bramki. Statystyki podają dwukrotnie więcej naszych podań. Przy piłce utrzmymaliśmy procent zbliżony do wczorajszej dominacji Liverpoolu nad Atalanta- czyli granicę 65% posiadania piłki.
Tak jak piszę - Roma ma swój okres, ale jest i była do dziabnięcia.
Roma wygrywa na charakterze, i mają trenera, który ich zespolił.
Nasz Pioli przy tym wygląda, jakby był tymczasowym trenerem, który ma dobrać sezon.
Dopóki nie skończymy z jednowymiarowością i kraterem w środku pola to nie będzie powrotu do wygrywania tytułów. Zlatan musi ostro podziałać w lecie.
Łysy uwierzył w swoją wielkość, w to, że po scudetto wszedł na półkę najlepszych trenerów i że teraz czego się nie dotknie, to zamieni to w złoto, a niestety tak nie jest. Ktoś mu uciął jaja, którymi zaimponował po covidzie.
Brakuje jaj i lidera na boisku.
Spójrzcie na mindset piłkarzy De Rossiego, coś pięknego. To jest przepaść.
W Milanie tego nie ma i nie będzie bo zawodnicy nie umierają za klub na boisku tylko liczą sos na koncie.
Brak słów, jeszcze tylko cenzura od Interu i będzie lepiej, miejmy nadzieję
Chukueze ostanie 3 mecze robił najwięcej wiatru, zrobił kilka bramek plus obsłużył Girouda w pierwszym meczu z Roma - dzisiaj ława
Reijnders chyba najbardziej kreatywny pomocnik w naszej drużynie. Musimy gonić wynik - dzisiaj ława
Niestety stał jak kolek cały mecz
Graliśmy jak równy z równym.od 30.minuty masakra. Nikt absolutnie nikt nie dał nic w tym.meczu. %@^#*#..
Tak chyba można przeklinać.
Myślę również że do Twojej listy należy dodać Calabrie, może być co najwyżej rezerwowym no i kapitanem jest takim jakim jest piłkarzem, słabym...
Pozostałe wzmocnienia w zasadzie tak jak podałes. Stoper do pary z Tomorim (kosztem Kjaer i jednego z dwójki Thiaw/Kalulu) oraz nowy napastnik.
DRAMAT
#pioliout
Moncada: K-wa opowiedz mi o pieprzonym Conte, trząsiecie portkami jak małe dzieci
Zlatan: To posłuchaj, Powiem Ci coś o pieprzonym Conte. Czy wiesz co on teraz robi? Siedzi w jednej z tych kawiarenek na rynku i popija swoją pieprzoną poranną kawkę w małej pieprzonej filiżance. Z wystudiowanym uśmiechem dziękuje młodej kelnerce za cukier i śmietankę, która mu się należy - choć nie używa ani cukru ani pieprzonej śmietanki. "Nie po to stworzono kawę gorzką i czarną, żeby ją słodzić i zabielać" - to jego słowa. Ale niech któraś z kelnerek nie poda mu któryś z tych pieprzonych dodatków - rozpęta piekło. I wiesz o czym on teraz myśl ? Czy myśli co my tutaj robimy? Nie ku..a, nie myśli o tym wcale, bo to zostało zaplanowane przez niego i on nie dopuszcza myśli, że coś mogło pójść nie tak. Rozumiesz ku..a, czy nie ?
- rozumiem.
- To dobrze....więc o czym on myśli? Powiedz mi drogi przyjacielu o czym w tej chwili myśli Conte ?
- o niczym
- Nie ku..a. Nie ma takiej pieprzonej sytuacji, w której Conte by o niczym nie myślał. On myśli jak użyć pieniędzy Cardinale, żeby załatwić drugą gwiazdkę dla Cardinale. Dla niego to jest nic - wziąć osiem baniek. On wynajmując nas, przeznaczy te pieniądze na taką akcję, że gdy skończy z Piolim, pan Pioli będzie miał tylko jedno wyjście. Wiesz jakie?
-Nie
-Wypier....ć do Niemiec na ogórki ! Więc nie mów mi że trzęsę portkami na samą myśl o Conte. Ja po prostu nie lubię sposobu w jaki się złości i kiedy zadaje te swoje dokładne pytania. Ale co ja Ci będę opowiadał. Sam się przekonasz. Kiedy Conte wypije już swoją kawkę w tej pieprzonej małej filiżance, sprawdzi, czy na swojej czyściuteńkiej komórce ma jakieś nieodebrane połączenia. Konkretnie - czy jest na małym pieprzonym ekraniku telefon Furlaniego. Ale wiesz co ? Nie będzie go. I wiesz co wtedy zrobi Conte ?
- Zadzwoni do nas
- Nie. Wcale nie zadzwoni. Wstanie od stołu. Otrzepie się nie wiadomo z czego, sprawdzi jeszcze raz czy jego papieros na pewno zgasł, zaraz potem na ulicy wsiądzie do taksówki, która zawsze bierze się niewiadomo skąd i która zawsze jest Mercem, bo Conte nie jeździ innymi taryfami. I przyjedzie tutaj nie zamieniając z taksówkarzem ani jednego słowa. Ze spokojem podejdzie do bramy odpalając papierosa, którego nie mógł zapalić w taksówce, bo dla niego palenie w samochodzie jest czymś zupełnie niezrozumiałym. I dopiero jego spokój zostanie zmącony przez jeden drobny szczegół. Na początek oczywiście.Czy wiesz jaki ?
- Nie
- Przez pieprzone 5-0-5 na pieprzonym boisku pieprzonego Piolismo. I wtedy Conte zrobi coś, czego bardzo nie lubię. Kiedy otworzy drzwi - nie powie nic. Nie przeklnie, nie krzyknie. Popatrzy na nas. Na rozpoznanie wystarczy mu 30 sekund. Będzie chciał z kimś porozmawiać. Ciebie nie zna, z Furlanim nie rozmawia bo ma go za idiotę, z resztą słusznie, więc popatrzy na mnie i będzie miał w dupie że prawie nie mam nosa,i powie coś, czego nie chcę usłyszeć .... nie chcę usłyszeć kiedy powie ... " Zlatan, możemy pogadać ? "
nie będzie się bał dać szansy młodym - Conte - (Barella, Bastoni, Kulu, RLC)
będzie w stanie dostosować taktykę pod przeciwnika - Conte, jego drużyny inaczej grały gdy trzeba było grać z kontry a inaczej, gdy trzeba było grę prowadzić
wniesie drużynę na zupełnie inny poziom taktyczny - Conte
nie będzie się bał powiedzieć na konferencji kilku ostrych słów - Conte
Wiadomo, ma też minusy - ale chyba lepszego trenera obecnie w zasięgu nie ma.
"Pioli Pioli humor ci spierd*li
Lord Bonera na trenera!"
albo inny podsumowujący jego przygodę z Milanem:
"Pioli dał, Pioli zj*bał"
chyba czas spać... ;-)
Życzę Ci dobrej nocy, ziomeczku ;**
Eeee. Najpierw mnie drzewem, teraz haczykiem? Aż tak Cię ta prawda zabolała? Nie wierzę, że ja pierwszy tak Cię nazwałem. To niemożliwe xdxdxd
Pioli pieczołowicie burzy pomnik, który tu sobie zbudował. Archaiczna taktyka, przypadkowe wybory personalne. Na szczęście jego dni wyglądają na policzone.
Z cudotwórcy, który z odpadów i juniorów robił czołowych graczy ligi stał się partaczem, który zmarnotrawił gigantyczny potencjał naszej kadry.
Do zobaczenia w sierpniu, miejmy nadzieję że z trenerem z wyższej półki.