Grazie Mister!
MARCO SPORTIELLO: "Trzeba być zawsze gotowym, choć dla bramkarza to trochę większe wyzwanie. W ostatnich latach przydarzało mi się to jednak często, więc jestem raczej przygotowany na takie sytuacje. To był ważny mecz i jestem zadowolony z mojego występu. Nie grałem zbyt często w ostatnim czasie, wyłączając mecz z Sassuolo. Najtrudniejsza interwencja? Rzut wolny, bo spodziewałem się strzału ponad murem. Zrobiłem pół kroku w stronę środka, żeby nadrobić dystans. To była trudna piłka, która skoczyła przede mną, ale musiałem to obronić. Defensywa? Mamy zawodników naprawdę wartościowych, potrafią się pokazać w takim meczu. Mamy zaufanie do każdego, kto gra w Milanie. Było kliku nieobecnych dzisiaj, ale nie mamy obsesji czy strachu ze względu na to, że kogoś zabraknie. Jesteśmy pewni swoich umiejętności. Tabela? To dobry punkt, graliśmy przeciwko drużynie, która jeszcze jakiś czas temu walczyła o mistrzostwo. Mieliśmy sporo nieobecności, ale dobrze broniliśmy i pokazaliśmy siłę mentalną. Plotki na temat Piolego? Ne pewno nie są to miłe głosy i nie mają dobrego wpływu na nikogo. To są wybory, które nie należą do nas. My jesteśmy i zawsze byliśmy z trenerem. Rozczarowanie sezonem? Myślę, że to całe zamieszanie to dlatego, że wygrał Inter. Gdyby to była inna drużyna, to byłoby inaczej. Jesteśmy rozczarowani wynikami w pucharach, ale w lidze bardzo dobrze sobie radzimy".
Gdybyśmy przeszli Romę i odpadli dopiero z Leverkusen i nie skompromitowali się znowu się w derbach, raczej nie uznano by tego sezonu za kompromitację. Jasne, bez trofeów, ale też bez tragedii (przy założeniu, że zajęlibyśmy 2gie miejsce).
No ale cóż, Pioli zawalił.
FORZA MILAN!!!
Wydaje mi się, ze przynajmniej jedną z nich powinien obronić. Druga bramka Lauriente, gdzie Sportiello broni pierwszy strzał, ale z kolei tak niefartownie, że Lauriente praktycznie został nabity piłką.
Trzecią bramkę tez miał na rękawicy. Dzisiaj pewnie by ją wyjął. To świadczy od tym, że bramkarz powinien grać non stop.