W przeciwieństwie do pana Bee nie spodziewam się, że uda nam się załapać na pierwszą trójkę w przyszłym sezonie, ale podziwiam jego optymizm. Osobiście liczę przede wszystkim na poprawę gry, bo Milanu Inzaghiego momentami po prostu nie dało się oglądać. Żywię również głęboką nadzieję, że pod nowym szefostwem poradzimy sobie w końcu z problemami, które nękają nas od kilku sezonów - kontuzje, brak sensownej polityki transferowej, niewdrażanie do zespołu młodych zawodników, brak własnego stadionu. Niektóre zmiany już się rozpoczęły, ale na efekty trzeba będzie trochę poczekać, co jest zrozumiałe; grunt, aby było widać światełko na końcu tunelu.
Pozytywny wywiad dający nadzieję. Co wyjdzie? Zobaczymy.
0
6 czerwca 2015, 21:53
Znajomość z Rothschildami, największymi kombinatorami w historii bankierstwa trochę mnie niepokoi. Ale podejście ma racjonalne w stosunku do włoskich korzeni Milanu i to mi się bardzo podoba!
No zrobił na mnie tym wywiadem bardzo dobre wrażenie jestem bardzo podekscytowany tymi słowami wypowiedzianymi przez pana Bee co nie zmienia faktu że nauczony jestem (jak większość kibiców Milanu) że trzeba mieć dystans do niektórych wypowiedzi.
Pamiętam że na początku jak się dowiedziałem że Mr. Bee ma być nowym inwestorem Milanu, to myślałem że ta sprawa będzie się bardzo długo ciągnęła. Przedtem odbędzie się wiele rozmów które i tak niczego nie przyniosą.
Ale dziś jestem zadowolony że sprawę udało się załatwić w miarę szybko, jeszcze brakuje tylko podpisania umowy.
Także teraz pozostaje czekać i zobaczyć jakie działania podejmie Mr. Been aby odbudować klub.
No z tym mistrzostwem i ligą mistrzów dowalił pięknie. Jeśli rzeczywiście zależy mu tak na Milanie to dobrze ale gorzej będzie jak to tylko słowa które mają uspokoić kibiców... :P
Na odbudowanie Milanu potrzeba kilka lat, bo przez ostatnie 10 lat Milan był z każdym rokiem coraz bardziej zapuszczany... Jeżeli naprawdę chcą by Milan wrócił na szczyt to aby te wszystkie miliony transferowe mądrze wydać...