Alexandre Pato, obecnie napastnik Sao Paulo, rozmawiał ze Sky Sports o swojej przeszłości w Milanie.
- Wspaniale było wygrać Scudetto i świętować je na Duomo z pełnym placem kibiców.
- Granie w Milanie było wielką odpowiedzialnością, a kilka lat później Scudetto... Bycie mistrzem poza Brazylią i wygrywanie z drużyną, która była i jest najpiękniejsza na świecie. Przybyłem do Mediolanu po pokorę, naukę i z chęcią poznania tych wielkich mistrzów. Wiele się od nich nauczyłem i mam tylko dobre wspomnienia z Mediolanu .
- Dzisiaj, kiedy mam 30 lat, podróżowałem po świecie, moja głowa bardzo różni się od tego okresu w Milanie. To normalne, że z upływem czasu zdobywasz więcej doświadczenia. Musiałem więcej trenować, bardziej zwracać uwagę na swoje ciało. Dziś wiem, co muszę robić, jak jeść i pracować. Moim celem jest teraz powrót do drużyny narodowej i wygranie tytułów także tutaj w Brazylii. Nie jest łatwo, ale powoli mam się dobrze. Włochy i Włosi są zawsze w moim sercu i nigdy ich nie zapomnę
- Bramka przeciw Barcelonie? To było niezapomniane. Zawsze moją siłą była szybkość. O tej bramce zawsze mówię, że po zobaczeniu przestrzeni i rozpędzeniu się, źle oddałem strzał, ale na szczęście piłka przeszła między nogami Valdésa.
- Niestety, kiedy doznałem kontuzji, traciłem trochę pewności siebie i często mijały dni, kiedy zastanawiałem się, dlaczego nie mogłem strzelać tak jak wcześniej. Dzisiaj rozumiem swoje ciało i głowę znacznie bardziej. Niestety nie miałem wtedy dużego doświadczenia, a ludzie, którzy się mną opiekowali, powinni byli być bardziej wyspecjalizowani, ponieważ powinienem wykonywać specjalnie dobrane ćwiczenia Mam nadzieję, że wszyscy fani pamiętają tylko moje najlepsze chwile w Milanie .
- Najlepsze spotkania? Pamiętam derby w których strzeliłem dwa gole. Też mecz mecz w Weronie, który wygraliśmy 2:1. To dało mi dużo motywacji.
- Pamiętam, że miałem szczęście, bo chociaż często chodziłem na obiad, prawie nigdy nie płaciłem. Poprosiłem o rachunek, ale powiedzieli mi, że nie muszę płacić, ponieważ wygraliśmy Scudetto. Bardzo często chodziłem do restauracji, ponieważ kochałem i nadal uwielbiam włoską kuchnię (śmiech).
- Milan pozostał bardzo mocno w moim sercu. Kiedy wyjeżdżasz, a nie chcesz, nigdy nie jest to łatwe, ale musiałem to zrobić. Widzę, że Milan teraz znów chce być konkurencyjny. Czuję się tu bardzo dobrze w Sao Paulo i chciałbym wygrać z nimi w tym roku. Przyszłość nie jest znana, jednak Włochy, Włosi i AC Milan zawsze pozostaną w moim sercu.
Pato = torpedy w nogach.
Kaczor nadal jest drugim moim ulubionym pilkarzem, zaraz po Kace, a jego bramka z Barceloną to ulubiona bramka Milanu a kibicuje od 94