Poniedziałkowe wydania włoskich dzienników zgodnie podejmują temat afery hazardowej, która wybuchła we Włoszech. "Tonali będzie współpracował, ale FIGC chce wysłać mocny sygnał" - taki tytuł można znaleźć w La Gazzetta dello Sport. Były zawodnik Milanu, a obecnie Newcastle zdecydował się na współpracę z prokuraturą i chce wszystko wyjaśnić w zeznaniach. Z kolegi Corriere dello Sport podaje, że w przypadku uznania winy (Fagiolo, Tonali, Zaniolo) nie pojadą oni na Euro 2024, a także opuszczą eliminacje do MŚ 2026 ("Nawet przy zastosowaniu ugody, nie będą mogli zagrać na Euro w Niemczech, które zostanie rozegrane w połowie czerwca 2024 roku"). Repubblica na swoich łamach z kolei dodaje, że Sandro Tonali wyraził skruchę i wkrótce zostanie przesłuchany przez Prokuraturę Federalną. Włoch przyznał się i będzie chciał skorzystać ze skrócenia zawieszenia.
Boniek mowi że ten cały Corona to też niezły goguś. A Zalewski twierdzi że jest czysty i zapowiada pozwanie tego paparazzi i gazety.
dziennikarstwo sportowe rodem z Polski
92 minuta, Newcastle gromi Aston Villę aż 5:1, a Tonali dostaje kartkę, za opóźnianie gry...
Kumam, że to normalna praktyka, ale przy jednobramkowym prowadzeniu, wtedy niemal pewnym jest, że bramkarz będzie zwlekał maksymalnie z wybicie piątki, zawodnik długo wyrzuca aut lub przy zmianie obiera okrężną drogę do zejścia, aby tylko ukraść parę sekund.
Jednak tutaj wszystko było przesądzone, więc po co było grać na czas i złapać bezsensowny kartonik? Pomyślałem sobie żartobliwie - "oho, sędzia obstawił żółtą dla Sandrino, trener zasygnalizował zmianę i nie starczyło mu czasu żeby pokazać, więc skorzystał z ostatniej szansa i ukarał go w trakcie schodzenia".
Teraz wyszła ta afera i być może nie sędzia miał taki zakład na kuponie... Naciągana teoria, pewnie czysty przypadek, ale sytuacja wygląda dość dziwnie.
Sandro Tonali, Sandro Tonali
He drinks Moretti, he loves betting
And now he'll be fcking banned
Saaaandro Tonali
He drinks Moretti
Eats spaghetti
He loves fckin' Ladbrooookesss
One, two, three, four !
[Loop]
Co do jego sprzedaży to wydaje mi się, że ktoś w klubie jednak coś wiedział i temu został poświęcony :P
A mi nie szkoda, bo celebryta/gwiazda nie jest lepszym człowiekiem niż przeciętny "Kowalski", który nie ma rzeszy fanów broniących jego występku. Ba, taki ktoś tym bardziej powinien patrzeć na to, co robi, bo ma tysiące czy nawet miliony fanów, którzy robią to, co idole.
Co do jego sprzedaży to nikt nie potwierdzi i nie zaprzeczy :) bardziej mogły być jakieś głosy, że Sandro się źle "prowadzi", ale czy taką aferę ktoś przeczuwał to ciężko stwierdzić.
Ja nie mówię o tym, że ma uniknąć całkowicie kary, jest wina musi być też kara!!! Chodzi mi o to, że szkoda dla włoskiej piłki stracić takich chłopaków, gdyby dostali po 5 lat to nie wiem czy wróciliby do grania w piłkę :P A grają w nią pewnie lepiej niż 90% przeciętnych Kowalskich...
Zależy kogo masz za celebrytę? Mnie dużo bardziej irytują ci pseudo celebryci, którzy tak naprawdę nic nie umieją, a małolaty za nimi szaleją i są dla nich idolami :P Ja nawet w to nie chcę wchodzić bo nie wiem i nie obchodzi mnie kto to Stuu, Sruu i cała reszta!!! Dlatego też żadne patologiczne freak fightowe organizacje nie zobaczą ode mnie złamanego grosika :P
Dlatego ja nie postrzegam Sandro jako jakiegoś celebrytę, bo nie widuje go nigdzie więcej niż na zielonej murawie :P
https://twitter.com/MilanPosts/status/1713828550313197965
I jeśli faktycznie tak było, że to Sandro był "prowodyrem", to małej kary nie dostanie...
Ciekawe czy znając Włochy dowiemy się kiedyś co, kto i kiedy w tej sprawie czy to w pewnym momencie ucichnie.