Jaap Stam był jednym z najwybitniejszych europejskich obrońców od końca lat 90. do początku XXI wieku. Holender zrobił karierę w Manchesterze United, a następnie zadomowił się we Włoszech, gdzie reprezentował Lazio i Milan. Obecnie 52-latek pełni funkcję trenera w holenderskim DOS Kampen. Defensor Rossonerich w latach 2004–2006 udzielił wywiadu, w których poruszył m.in. kwestię zbyt wygórowanych cen zawodników w obecnych czasach oraz przypomniał finał Ligi Mistrzów z 2005 roku.
"Milan zapłacił około 11 milionów euro, aby wyciągnąć mnie z Lazio. Gdyby to zdarzyło się w dzisiejszych czasach, czy kosztowałbym 100 milionów? Mam nadzieję, że trochę więcej, bo jeśli spojrzymy na obecne ceny, jakie są płacone za niektórych piłkarzy, to jest to niewiarygodne! Jeśli chodzi o jakość, nie można tego porównać".
"Co wydarzyło się w Stambule w 2005 roku? Zawsze trudno o tym rozmawiać... to dowód na to, że nawet zespół, w którym wielcy mistrzowie tracą bramkę, cierpli na tym pod względem organizacji. W niektórych momentach można być zaskoczonym i w konsekwencji tracić gole. Podsumowując: zagraliśmy świetny mecz, stwarzając okazję nawet po wyrównaniu. To jest piłka nożna. Jeśli drużyna przegrywająca ponownie otworzy mecz, nabiera odwagi i wierzy, że może strzelić więcej bramek. Straciliśmy równowagę i poczuliśmy zmęczenie w ciągu tych sześciu minut. Liverpool wykorzystał okazje do zdobycia goli. To ogromny ból, ponieważ wtedy bardziej pamiętasz finały Ligi Mistrzów, które przegrałeś, niż te, które wygrałeś. Osobiście bardziej myślę o roku 2005 niż o 1999, kiedy wygrałem go z Manchesterem United".
Czy to nienormalne, że obrona złożona z Didy, Cafu, Nesty, Maldiniego i ciebie straciła w ten sposób trzy gole? "Tak, nie jest to normalne, ale takie rzeczy się zdarzają. Można to nazwać pięknem futbolu, ale dla nas to były mroczne czasy i wszyscy byliśmy zgorzkniali".
nie da sie ;-)