Andrea Conti, były obrońca Milanu (był związany z klubem w latach 2017–2022 / w styczniu 2021 roku został wypożyczony do Parmy) ogłosił decyzję o zakończeniu piłkarskiej kariery. 31-latek w wywiadzie na łamach LGdS, powiedział: "Jestem wyczerpany, od lat zmagam się z problemami fizycznymi, kontuzjami. Od roku jestem wolnym zawodnikiem, a w ciągu ostatnich trzech sezonów rozegrałem zaledwie dziewięć meczów. Muszę być świadomy swojej sytuacji, nie mogę tego dłużej znieść i to jest moja ostateczna decyzja. Odchodzę. Nie jestem typem osoby, która korzysta z mediów społecznościowych, nigdy niczego nie publikowałem i nie sądzę, żebym zrobił to w tym przypadku. Straciłem nadzieję. Wiedziałem, że po zakończeniu mojego kontraktu z Sampdorią nie będzie łatwo i widziałem tego dowody w ostatnich miesiącach, w których i tak nikt się ze mną nie skontaktował. Więc lepiej to zaakceptować, zakończyć i iść dalej".
"Co teraz będę robił? Jeszcze nie wiem. Nie chcę podejmować pochopnych decyzji, mam ochotę po prostu powiedzieć, że nadal widzę siebie w piłce nożnej. Jestem zawodnikiem grającym w polu, może chciałbym zostać trenerem, ale jeszcze za wcześnie, aby to jednoznacznie stwierdzić. Nadal nie mogę pogodzić się z faktem, że już nigdy nie będę grał. Nie miałem szczęścia, ale wiem, że życie na tym się nie kończy. Zdecydowanie będę robił coś innego. Nie ma potrzeby ukrywać, nawet jeśli trudno to zaakceptować".
Warto przypomnieć, że Andrea Conti dołączył do Milanu dokładnie 7 lipca 2017 roku (podpisał pięcioletni kontrakt). Rossoneri zapłacili Atalancie 24 miliony euro oraz oddali Matteo Pessinę w ramach rozliczenia.
szkoda
jednocześnie wielki pech i utopione miliony przez milan, oczywiście nie dało się przewidzieć że kontuzje gościa, aż tak zniszczą ale wciąż.
wgl to milan giga ma pecha w ostatnim czasie do takich gości, vide- Caldara. Rozumiem, że są zawodnicy podatni na kontuzje ale żeby to kompletnie przekreśliło karierę, to jednak zdarza się rzadko. Ponownie- szkoda chopów, przynajmniej zarobili sobie przy tym potężne pieniądze, na nowy start w życiu ;)
Życzę mu wspaniałej kariery, czymkolwiek się teraz zajmie. Zasłużył, po tych mękach jakie przeżył jako piłkarz, od kiedy przeszedł do Milanu i odniósł pierwszą, poważną kontuzję.
Nie wyglada na glupiego. Da sobie gosc rade.
Ibra w swojej książce pisał, że jak zerwał więzadła to miał wielomiesięczne rehabilitację po 8-10h dziennie.