Derby Mediolanu zakończone remisem. De Vrij odpowiedział Reijndersowi w 93. minucie. 1:1 w "derbach Holandii".
We wtorkowy wieczór Milan będzie mógł osiągnąć najmniejszy z możliwych celów przeznaczonych dla rossonerich na każdy sezon – zapewnić sobie miejsce w kolejnej edycji europejskich pucharów. Jeszcze kilka tygodni temu nikt by jednak nie pomyślał, że mediolańczycy staną przed szansą uczynienia tego już na trzy kolejki przed końcem sezonu. Dodatkowo mogą zameldować się przynajmniej na chwilę na lokacie numer pięć. Warunek: wyjazdowe zwycięstwo z Sassuolo.
W minioną niedzielę punkty straciła Roma, remisując u siebie 2:2 z Interem. To oznacza, że jej przewaga nad Napoli oraz właśnie Milanem zmalała do raptem dwóch punktów. Jako że ekipa ze stolicy Lombardii jako pierwsza rozegra swoje spotkanie w środku tygodnia spośród zainteresowanych zespołów, w przypadku wygranej wskoczy na piątą pozycję.
Starcie w Reggio Emilia będzie pojedynkiem sąsiadów w tabeli, gdyż Sassuolo plasuje się aktualnie na ósmej lokacie i traci do podopiecznych trenera Stefano Piolego osiem punktów. Jeżeli więc da się pokonać, straci jakiekolwiek szanse na przegonienie mediolańczyków, a tym samym zapewni im co najmniej kwalifikacje do Ligi Europy.
Neroverdi są jednak rywalem mocno niewygodnym. W ostatnim czasie przekonały się o tym chociażby ekipy Lazio i Juventusu – ci pierwsi przegrali u siebie 1:2, ci drudzy natomiast zremisowali w delegacji 3:3. Zespół z regionu Emilia-Romania potrafi postawić się faworytom i na tym będzie mu zależało także i tym razem.
Trener Roberto De Zerbi skorzysta w tym celu m.in. z wychowanka Milanu, Manuela Locatellego. Środkowy pomocnik zbiera doskonałe recenzje za grę w barwach drużyny, w której występuje od dwóch lat. Skarby szkoleniowca klubu z Mapei Stadium czają się także w ataku. Po pauzie za nadmiar żółtych kartek wraca symbol zespołu, Domenico Berardi, a gotowi i z całą pewnością bardzo chętni do gry są również Jeremie Boga i Francesco Caputo. Ten ostatni wpisał się na listę strzelców w minioną sobotę – rossoneri wygrali tego dnia u siebie 5:1 z Bologną, z kolei neroverdi zremisowali na wyjeździe 1:1 z Cagliari.
W mediolańskich szeregach powoli tradycyjnie zabraknie Leo Duarte, Mateo Musacchio oraz Samu Castillejo. Hiszpański skrzydłowy jest już bliski powrotu do zdrowia po kontuzji uda odniesionej w potyczce ze SPAL, ale o ponownym powąchaniu murawy może myśleć dopiero w kontekście piątkowych derbów Lombardii z Atalantą Bergamo.
Co do ustawienia zespołu, trener Stefano Pioli jak zawsze po wznowieniu rozgrywek postawi na formację 4-2-3-1. Co do personaliów, tutaj nie powinien zmienić się ani jeden element w porównaniu wygranej potyczki z bolończykami. Swój 200. oficjalny mecz w Milanie rozegra Gianluigi Donnarumma. W dalszym ciągu zaś odpowiedzialność za strzelanie bramek spocznie w dużej mierze na barkach Alexisa Saelemaekersa, Hakana Calhanoglu, Ante Rebicia oraz Zlatana Ibrahimovicia.
Poprzednia potyczka rossonerich z neroverdimi miała miejsce w grudniu ubiegłego roku. Na San Siro w starciu uświetniającym obchody 120-lecia istnienia mediolańczyków padł rozczarowujący remis 0:0. Poprzednia wizyta Lombardczyków na terenie najbliższego rywala przypada z kolei na 30 września 2018 roku – zakończyła się efektowną wygraną 4:1.
Mecz 35. kolejki Serie A pomiędzy Sassuolo a Milanem rozpocznie się we wtorek, 21 lipca o godzinie 21:45 na Mapei Stadium w Reggio Emilia. Sędzią głównym tego spotkania będzie Luca Pairetto z Turynu. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
US SASSUOLO (4-2-3-1): Consigli – Muldur, Marlon, Peluso, Kyriakopoulos – Magnanelli, Locatelli – Berardi, Djuricić, Boga – Caputo
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Kjaer, Romagnoli, Hernandez – Kessie, Bennacer – Saelemaekers, Calhanoglu, Rebić – Ibrahimović
Pierwszy 1-3 z Violą , drugi 2-4 z Interem ale nie tym razem!
Jestem pełny wiary że po tym meczu będziemy mieli minimum na ten sezon.
Dobrze ze mamy powody by kibicować i do końca emocjonowac się kazdym meczem.
Święcicki i Kapica mają komentować ...
o Di Lorenzo w Napoli tak nie mówił
o Di Lorenzo w Napoli tak nie mówił
1. Od początku nie byłem przekonany do Projektu Rangnick. Teraz jestem tego pewien, to będzie duży błąd naszego klubu. Myliłem się już wcześniej, więc mam nadzieję, że tu będzie tak samo, dla naszego dobra.
2. To powyżej to nie taka niepopularna opinia. Wszystkie ankiety, małe czy duże, od MilanNews po Twitterowe ankietki – wszystkie pokazywały, że większości kibicom ten pomysł się nie podoba. Strzelam, że większość z tej większości nie chce o tym dyskutować i dlatego optycznie w dyskusjach internetowych wydaje się, że to „Opcja Rangnick” ma większe poparcie. Oceny te pewnie też w większości są oparte na przeczuciach albo wielu ludzi nie ma pojęcia kim ten Niemiec w ogóle jest. Może być też tak, że obecna postawa również ma spory wpływ. Tak czy inaczej, on nie jest tak wielce oczekiwany jak się wielu wydaje. 3 tygodnie przygotowań (max, pewnie wyjdzie mniej gdy będą eliminacje LE) dla kompletnie nowego zespołu, pod kompletnie nowym panowaniem. Nie bez powodu wielu ludzi ma obiekcje.
3. Maldini powinien zostać, dla dobra klubu. Niekoniecznie na tym samym stanowisku i z taką władzą, ale też nie jako maskotka. O Ibrze nie ma sensu więcej pisać, bo to i jasne i wcale nie takie „niepopularne”.
4. Od początku sezonu uważałem, że nasza kadra jest dużo lepsza niż wcześniej. Zwłaszcza od stycznia. Dlatego też zasadnym było oczekiwać wyniku choć odrobinę lepszego niż za Gattuso. Pioli wygrywając wszystko do końca sezonu wyrówna ten wynik i przebije go jeszcze fantastycznym ostatnio stylem. Biorąc to pod uwagę, punkt 1 i to że nie zaczynał sezonu – zasługuje na pozostanie. Przed pandemią mocno go krytykowałem, bo na to zasługiwał, ale trzeba umieć też zmieniać zdanie, gdy ktoś Ci udowadnia swoją jakość.
Parafrazując klasyków: „Tylko idiota się nigdy nie myli i nigdy nie zmienia zdania”
5. Bardzo lubię Theo i Bennacera i od początku byłem pewny, że to bardzo dobre zakupy, a deprecjonowania tego drugiego do dziś nie rozumiem, zwłaszcza wśród kibiców oglądających Serie A .
To powiedziawszy, uważam ze jeżeli przyjdzie za nich nieprzyzwoicie dobra oferta, powinniśmy ich bez zastanowienia sprzedać. Nie mówię, że od razu teraz, ale na przykład po drugim, trzecim sezonie? Chodzi mi o to by nie przegapić szczytowego momentu, w którym zysk będzie najlepszy i nie powtórzyć błędów Napoli i Lazio z Koulibalym i SMS. To wciąż świetni gracze i warci spore pieniądze, ale ich wartość to chyba max 60-70% tego co można było uzyskać w szczytowym momencie.
W końcu Gazidis zostaje w klubie, a nie wszystko co on i Elliot proponują jest takie złe. Dlatego gdy nadarzy się okazja, sprzedać za wielkie pieniądze i podziękować za owocną współpracę. Nie powinniśmy się łudzić, że ci zawodnicy zostaną tu na zawsze.
6. Jednym z kluczowych momentów dla poprawy sezonu Milanu było…odejście Piątka. Nie mówię tu o tym, że zamienił go Ibra, tylko sam fakt, że już z nami nie gra. Tak samo jak bardzo pomógł w 2019 swoim przyjściem, tak bardzo pomógł w 2020 swoim odejściem. Grande Krzysztof! :) Niech Ci się wiedzie!
O Suso nie ma sensu już pisać, bo po pierwsze nie jest to „niepopularna opinia” (a ja sam miałem ostatnio kilka refleksji z nim związanych), po drugie – za dużo już jałowego pierdzielenia i dyskusji o zawodniku, który nie nosi naszej koszulki. Niech też mu się wiedzie!
7. W przyszłym sezonie należy odważniej postawić na Leao. Zwłaszcza jeżeli odejdzie Ibra.
Nie powinniśmy jednak opierać projektu o Hakana Calhanoglu. Bardzo się cieszę z jego ostatniej formy, ale zdania nadal o nim nie zmieniam. Nie mówię, że ma odejść. Po prostu nie powinien być centralną postacią i liderem tego zespołu, zwłaszcza gdy przyjdzie Rangnick. Jak Bayern spyta, to trzeba spełnić jego marzenia :)
8. W dupie mam to co Conte mówi, być może ma rację, być może nie. Uwielbiam za to patrzeć jak płacze o to czy ktoś ma o godzinę więcej lub mniej między meczami, podczas gdy wszyscy grają co 3 dni. Rozumiem, że za to mu Inter płaci ponad 20 mln rocznie? Inna sprawa to taka, że takie Napoli może sobie pozwolić nawet na 2-3 lata bez LM, ich klub na tym bardzo nie ucierpi i nikt tam nie zarabia takich pieniędzy, by to było wymagalne dla przeżycia projektu. Inter nie może sobie pozwolić na grę poza LM, żeby nie znaleźć się w tym punkcie co teraz Milan.
Zresztą o co tyle krzyku? Chyba jakoś tam wyniki poprawili względem poprzedniego sezonu. Czy współmiernie do wydanych pieniędzy, to ich sprawa.
9. W tym sezonie Juventus na tle całej ligi wcale nie dostawał jakiejś szczególnej pomocy od sędziów. Myślę, że gdyby uważnie sprawdzić wszystkie mniejsze lub większe kontrowersje, nie byliby oni nawet na pierwszym miejscu. Nie chce mi się tego jednak weryfikować, a ½ Coppa Italia tu nie wliczam :D
W kilku sprawach to wciąż hegemon i pewne sprawy można rozpatrywać w kategoriach kontrowersji, ale mam wrażenie, że ten trend się właśnie kończy :)
10. Na tym forum jest więcej kibiców Interu niż Wam się wydaje :)