SCUDETTO


Galliani: "To mecz imienia Silvio Berlusconiego"

18 lutego 2024, 13:28, Adam6 Aktualności
Galliani:

Adriano Galliani przed meczem Monzy z Milanem udzielił wywiadu dla La Gazetty dello Sport, w którym opowiedział między innymi o Zlatanie Ibrahimoviciu i Silvio Berlusconim. 

- Nie powiem o nowej roli Zlatana, nie wnikam w jego nowe obowiązki, bo to nie moja sprawa. A o piłkarzu Ibrze nie ma co mówić, bo wszyscy znają jego niesamowitą karierę. Chcę porozmawiać o nim jako człowieku: człowieku, który nie mógł być bardziej hojny. Uczciwy, lojalny, zawsze dostępny. Przykład? Jeśli poproszę go o nagranie wideo z pozdrowieniami dla jakiegoś fana znajdującego się w trudnej sytuacji, który wyrazi mi taką chęć, otrzymam je po niecałej minucie. Zlatan to miła osoba, myślę o jego człowieczeństwie: nie było dnia bez jego wizyty u Raioli w szpitalu.

- Przeżyliśmy z Ibrą dwa wspaniałe lata, zdobywając kolejne puchary. Latem 2012 roku Ibra chciał zostać w Milanie, a ja powiedziałem mu, że tak się stanie, wznieśliśmy toast u mnie w domu butelką Dom Perignon. Był też Mino, który jak zwykle już wszystko wiedział: „Za dwa miesiące cię sprzeda”. Stało się tak tylko dlatego, że okoliczności nie pozwoliły na nic innego. Nie odzywał się do mnie przez dwa lata, relacje zostały całkowicie zerwane. Myślał, że go zdradziłam i nie godził się na to. Chciał zostać w Milanie i to był mój drugi wielki żal. Jak to naprawiliśmy? Ibra jest człowiekiem lojalnym, szczerym nawet gdy się złości. A jego miłość do Milanu była zbyt wielka. Dziś rozmawiamy, piszemy, nie przestaje nazywać mnie „szefem”. Przed meczem on, ja i prezydent Scaroni będziemy razem w sali stadionu: kolacja z risotto Monza i ossobuco. Wiadomość publiczna dla niego? Mówię mu, że go kocham. Uwielbiam Zlatana Ibrahimovicia. Kropka. 

-  To mecz imienia Silvio Berlusconiego i nie ma dnia, w którym bym tak nie myślał. Jeśli mam podjąć decyzję, zastanawiam się, co by zrobił na moim miejscu. Był moim nauczycielem życia. Monza i Milan to dwie drużyny, które bardzo kochał. Czasami pytał mnie: „Jak nam poszło?” Nie wiedziałem wtedy, o którym klubie mówił. Od czasu naszego pierwszego spotkania, a było to 1 listopada 1979 roku, widziałem wiele razy, jak jego oczy błyszczały, ale dwa razy błyszczały bardziej. 24 maja 1989 roku Milan po zwycięstwie 4:0 nad Steauą Bukareszt w finale Pucharu Europy oraz 29 maja 2022 r. o godzinie 23.12, czyli w momencie, w którym Monza wygrała w Pizie i awansowała do Serie A.



8 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
lyndonmilan
lyndonmilan
18 lutego 2024, 16:17
Wujek Fester
1
mufi
mufi
18 lutego 2024, 15:52
sami malkontenci !! jakby nie ten Pan, większości z Was by tu nie było !!!! :)
10
palonettoACM
18 lutego 2024, 17:01
Berlusconi, wraz z Gallianim, zbawili nasze kibicowskie dusze. ;-)
1
Tanger
Tanger
18 lutego 2024, 15:44
Szkoda, że Galliani respektował słowo honoru w przypadku takich deali jak Mesbah. Wielki zarząd miał Milan w wielkim okresie calcio, a potem niestety nadszedł kryzys ekonomiczny i wielu włoskich magnatów finansowych przestało być magnatami. Ostatnie lata Il Cavaliere i Bossa w Milanie pokazały, że przegapili swój moment na odejście w chwale o kilka lat.
1
Materazzone
Materazzone
18 lutego 2024, 15:38
Wielki Kondor!
0
Jaca23
Jaca23
18 lutego 2024, 14:26
Sprzedaż Ibry i Thiago Silvy do PSG, jak się później okazało w promocji, to był gwóźdź do trumny wielkiego Milanu.
Edytowano dnia: 18 lutego 2024, 14:29
12
Demick
Demick
18 lutego 2024, 18:50
Pytanie retoryczne, czy Milan było stać na ich pensje? Nic nie trwa wiecznie i taki moment w końcu musiał nadejść.
0
Jaca23
Jaca23
18 lutego 2024, 21:48
Było. Ibra nie chciał odchodzić, a Thiago chwilę wcześniej podpisał przedłużenie.
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się