Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Kakhaber Kaladze, gruziński obrońca Milanu z lat 2001-2010, w rozmowie z Radio Serie A wspominał swoje czasy gry w ekipie Rossonerich. Przedstawiamy co miał do przekazania:
- To było 9 cudownych lat. Z pewnością były gorsze momenty naznaczone także poważnymi kontuzjami, ale w Milanie wygrałem wszystko, co mogłem wygrać: 2 Ligi Mistrzów, Scudetto, Puchar Włoch, Superpuchar Europy, Puchar Interkontynentalny, wygraliśmy wszystko. Byliśmy jak rodzina prowadzona przez wielkiego trenera: Carlo Ancelottiego. Najlepsze zwycięstwo to w Manchesterze z Juventusem w finale Ligi Mistrzów.
- Jako piłkarza najbardziej ceniłem Maldiniego: świetny gracz, wielki mistrz, ale poza tym wspaniały człowiek i to jest najważniejsze. Rino Gattuso to kolejny wspaniały gość; świetnie się bawiliśmy robiąc mu psikusy, bo był bardzo nerwowy. Opowiem o nim zabawną anegdotę: pewnego ranka przyjechaliśmy do Milanello na zwykłą sesję treningową; poprzedniego wieczoru mocno padało i gdy tylko wyszliśmy z Rino na boisko, zobaczyliśmy na trawniku ślimaka. Powiedziałem mu, że jeśli go zje, damy mu 10 000 euro. I zrobił to. Oczywiście nigdy nie daliśmy mu tych pieniędzy. Prawie co wieczór z całą ekipą chodziliśmy razem na kolację, byliśmy sobie naprawdę bliscy.
- Kiedy myślę dzisiaj o Milanie, myślę o dobrym zespole, który, mam nadzieję, może utrzymać się w czołówce ligi, aby móc zagrać w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Potrzebujemy dużych transferów, aby być konkurencyjnymi także w Europie.
- Nie wyobrażam sobie Milanu bez Maldiniego i Maldiniego bez Milanu. Dobrze sobie radził, dokonał dobrych ruchów i wraz z nim klub się rozwijał; decyzja o jego usunięciu ze stanowiska była bardzo dziwna.
Pirlo o tym na pewno wspominał w "myślę więc gram"
Lata gdzieś po świecie po braterskim rozdaniu :)