Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Bardzo dobre wejście w mecz Milanu, który już w 6' minucie otworzył wynik spotkania. Na prawym skrzydle w pole karne przebił się Chukwueze, wycofał przed pole karne do Pulisica, a ten strzałem z lewej nogi pokonał Falcone. Po chwili mogło być już 2-0, Amerykanin, po dośrodkowaniu Theo z głębi pola, urwał się obrońcy gości i doszedł do pozycji strzeleckiej, ale jego uderzenie głową zablokował golkiper gości. W 11' minucie kolejny rajd Chukwueze, który w ostatniej chwili oddał piłkę do Leao na lewej stronie, a ten zdecydował się na natychmiastowe uderzenie, ale obrońca Lecce zdążył z interwencją. W odpowiedzi Venuti uderzał z dystansu, ale strzał płaski, niezbyt mocny, więc nie sprawił problemów Maignanowi. W 20' minucie Milan podwyższył prowadzenie. Adli dośrodkował z rzutu rożnego, najlepiej w polu karnym odnalazł się Giroud i strzałem głową pokonał Falcone. W 29' minucie Lecce mogło strzelić gola kontaktowego, ale Gonzalez po strzale głową trafił w poprzeczkę. W końcówce pierwszej połowy sędzia pokazał jeszcze czerwoną kartkę Krstoviciowi, który wysoko uniesioną nogą kopnął Chukwueze, którego nie widział, w walce o piłkę.
W drugiej odsłonie przyszło nam niemalże dziesięć minut na pierwszą sytuację warta uwagi. Oto bowiem w 55' minucie Chukwueze dostał znakomite podanie prostopadłe i znalazł się w zasadzie oko w oko z Falcone, ale zawahał się, jakby do końca nie wiedział, strzelać czy podawać. Skończyło się na zmarnowaniu okazji. Kilka minut później z groźną kontrą ruszyło Lecce, ale Theo dogonił Almqvista i odebrał mu piłkę, choć nie obyło się bez kontrowersji, ponieważ po starciu ciało w ciało, gracz Lecce upadł w polu karnym Milanu, po czym został jeszcze kopnięty w głowę przez bocznego obrońcę Milanu, jednak sędzia nie dopatrzył się przewinienia Theo. W odpowiedzi z kontrą wyszedł Milan, a Yacine Adli posłał znakomite podanie prostopadłe do Leao, a ten wygrał pojedynek biegowy z rywalami i znalazł się w sytuacji sam na sam w Falcone, którego pokonał strzałem między nogami. W 64' minucie na listę strzelców mógł wpisać się Theo, ale jego uderzenie z około 25-30 metrów zatrzymało się na poprzeczce. W 76' z kolejną kontrą wyszli goście. Tym razem zakończyli ją uderzeniem, ale poradził z nim sobie Maignan. W 82' minucie Chukwueze dobrym podaniem obsłużył Jovicia, ale jego strzał na wślizgu obronił Falcone. W końcówce swoich sił z dystansu próbował jeszcze Pierotti i, choć sprawił on problemy Maignanowi, to skończyło się wyłacznie na rzucie rożnym, z którego goście nie stworzyli groźnej sytuacji. Do końca spotkania nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego i sędzia zakończył pojedynek. Milan dopisał kolejne 3 punkty w tabeli Serie A i teraz może w spokoju skupić się na starciu z Romą.
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Calabria, Gabbia (62' Kjaer), Tomori, Theo Hernandez (83' Terracciano); Reijnders (78' Bennacer), Adli; Chukwueze, Pulisic (62' Musah), Leao; Giroud (62' Jović)
Rezerwowi: Sportiello, Nava, Benacer, Jovic, Okafor, Kjaer, Terracciano, Florenzi, Musah, Simić, Zeroli, Bartesaghi
US LECCE (4-2-3-1): Falcone; Venuti (70' Gendrey), Pongračić, Baschirotto, Gallo; Blin (79' Berisha), Ramadani; Banda (46' Almqvist), González (46' Piccoli), Dorgu; Krstović
Rezerwowi: Brancolini, Samooja; Gendrey, Touba; Berisha, Oudin, Rafia; Almqvist, Piccoli, Pierotti, Sansone
Bramki: Pulisic 6', Giroud 20', Leao 57'
Żólte kartki: Blin 37', Chukwueze 77'
Czerwone kartki: Krstović 44'
Arbiter główny: Luca Massimi (Termoli)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Top4 już raczej pewne, więc teraz można skupić się na LE, trzeba powalczyć o ten puchar!
"Masa
30 marca 2024, 23:28
Ciekawe kogo Pioli ustawi na 10, mam tylko nadzieje ze nie wpadnie na pomysł z benacerem za napastnikami…
Chętnie zobaczyłbym pulisicia na 10, a czukwu na prawej, to mogłoby ładnie chodzić :-) "
Pojawiają się głosy niezadowolenia. Przecież jeśli ciężko znaleźć kogoś kto by to ogarnął to na pewno mamy zaufanych użytkowników którzy pomogą. Zbiórki na Patronite można jak najbardziej odpalić czy nawet te konta premium. Jestem pewien że odzew i zainteresowanie będą.
No ale nie ma co patrzeć w przeszłość. Gra się poprawiła, regularnie wygrywamy i Pioli pewnie zostanie na stanowisku zwłaszcza w przypadku awansu do półfinału LE. Teraz to zasadzie pytanie co się zmieni w przyszłym sezonie, a zwłaszcza przygotowanie do sezonu, żeby takie cyrki jak w tym sezonie już się nie powtórzyły i dać sobie po prostu szansę na coś więcej.
Na razie 2024 prócz blamażu z Atalantą jest naprawdę udany, FORZA MILAN!!1
Ale przy 3-0 z rywalem grającym w 10? Nie lepiej ogrywać młodzież?
morda się śmieje