Inauguracja Milanu w Lidze Mistrzów ma bardzo gorzki smak. Oprócz porażki 1:3 z Liverpoolem Rossoneri stracili również wsparcie kibiców. Wtorkowe spotkanie rozpoczęło się od choreografii ze słowem "Fearless". W ten sposób Curva Sud próbowała zmotywować drużynę przed rozpoczęciem meczu. A zamiast tego, niecałe dwie godziny później, kapitan Davide Calabria prowadził swoich kolegów z drużyny (z wyjątkiem Rafaela Leão i trenera Paulo Fonseki, którzy nie poszli z nimi) do sektora ultrasów z przeprosinami. Ale kibice nie ukrywali złości, skandując w ich stronę obraźliwe epitety i bucząc [KLIK!]
Rossoneri tak naprawdę zostali już dwukrotnie pokonani (w Parmie i we wtorek wieczorem z Liverpoolem). Wygrali zaledwie jeden mecz na pięć (4:0 z Venezią). Między innymi przed meczem z Venezią Curva Sud postawiła drużynie ultimatum: "Koniec z wymówkami, ostatnia szansa" – napisali kibice na jednym z banerów zaprezentowanych zawodnikom przybywającym autobusem na San Siro. Atmosfera jest napięta, dodatkowo w meczu inauguracyjnym rozgrywki Ligi Mistrzów na San Siro zasiadło tylko 59 826 widzów. Derby Mediolanu już w niedzielę…
Może czas w końcu pokazać jaja - mowie tu o zawodnikach i Zarządzie i wziąć odpowiedzialność za swoje decyzję.
Wyraznie widać, że pomimo błędów okres Maldiniego, Ellota i Ibry na boisku to inny czas. Czas liderów na boisku i poza nim.
Obecnie mamy samych WYROBNIKÓW BEZ JAJ i nie szanujących tych barw.