HELLAS WERONA – AC MILAN 0:1
Skromna wygrana podopiecznych Paulo Fonseki na Stadio Marcantonio Bentegodi. Jedynego gola w 56. minucie meczu zdobył Tijjani Reijnders.
Oliver Bierhoff, były zawodnik Milanu w latach 1998–2001 udzielił wywiadu na łamach La Gazzetta dello Sport. 56-letni Niemiec w głównej mierze odniósł się do wtorkowego meczu Milanu z Bayerem Leverkusen.
"Nie będę krytykował Milanu, zwłaszcza w odniesieniu do drugiej połowy meczu. Ostatecznie myślę, że remis byłby sprawiedliwszy. Przynajmniej remis... Zespół Xabiego Alonso wygrał Bundesligę w zeszłym sezonie z dużą przewagą i zremisował z Bayernem w Monachium w sobotę. Zrozumiałe jest, że trzeba stawiać czoła trudnościom, kiedy gra się z bardziej doświadczoną drużyną, która dominuje w posiadaniu piłki i ma dobrych piłkarzy".
"W pierwszej połowie Milan był trochę zbyt ostrożny i bojaźliwy. Powinni byli bardziej wykorzystywać kontrataki, ponieważ mieli do tego przestrzeń. Mimo że musieli wykorzystywać pomocnika do gry w defensywie, uważam że była szansa na stworzenie większego zagrożenia. Czego brakuje drużynie Fonseki? Trochę kreatywności i pomysłów w ataku".
"Mój Milan był drużyną mistrzów, która wygrywała i bawiła się grą. To inna grupa, ale z pewnością zorganizowana i z filozofią gry, która była widoczna w drugiej połowie meczu z Bayerem".
"Nowa formuła Ligi Mistrzów z ośmioma meczami i jednym meczem każdy z każdym pozwala na rehabilitację. Nie ma tragedii, wciąż można zdobyć 18 punktów. Terminarz nie pomógł Rossonerim, ponieważ Liverpool i Bayer to dwaj trudni przeciwnicy. Trudno było sobie wyobrazić dwa zwycięstwa... Jeśli Milan zagra tak jak w drugiej połowie z Leverkusen, awansuje, nie mam wątpliwości. Od teraz jednak nie mogą popełniać błędów".
Z Realem będzie jak z Interem, pokażemy im miejsce w szeregu. Niech się powoli przyzwyczajają do porażek. Morata im załaduje 3 bramki, Lion 2 a Ibra zatańczy kankana.