HELLAS WERONA – AC MILAN 0:1
Skromna wygrana podopiecznych Paulo Fonseki na Stadio Marcantonio Bentegodi. Jedynego gola w 56. minucie meczu zdobył Tijjani Reijnders.
Bycie kibicem Milanu w tym sezonie musi w jakimś stopniu wywoływać powikłania skutkujące chorobą dwubiegunową albo osobowością borderline. To, co wyprawia drużyna Paulo Fonseki w ostatnim czasie, sprawia, że klub z Mediolanu powinien refundować swoim kibicom leki na serce, by w pełni radzili sobie z wahaniami nastrojów z meczu na mecz. Najpierw Milan rozgrywa świetny turniej przedsezonowy, który rozbudzał oczekiwania, a potem zaliczył katastrofalny początek Serie A. Potem wygrana z Interem i dominacja z Lecce, aż w końcu porażki w słabym stylu przeciwko Bayerowi Leverkusen i Fiorentinie. Przez chwilę Milan tracił trzy punkty do pozycji lidera ligi, żeby ledwie kolejkę później okupować szóstą pozycję. W Lidze Mistrzów zajmuje 32. z 36. pozycji w tabeli. Powiedzieć, że ostatnimi czasy drużyna zapewnia fanom całkowity dysonans poznawczy... to jak nic nie powiedzieć.
Sytuacji nie poprawia też poziom relacji personalnych w klubie, który również przypomina sinusoidę. Najpierw wspólny grill przed meczem z Interem i próba zjednoczenia skrajnie odmienionego zespołu po mercato, a teraz rzekomy bunt piłkarzy względem Fonseki, boiskowa samowolka i... grzywny od działaczy. A to wszystko po jednym meczu. Fenomenalne popisy golkipera Fiorentiny i tragikomiczne decyzje przy karnych to tylko wierzchołek góry lodowej, bowiem jeszcze ciekawsze wydarzenia miały miejsca po ostatnim gwizdku. Spiralę chaosu rozpoczął Theo Hernández, który w niewybredny sposób pokusił się o komentarz, co do pracy arbitra – Luki Pairetto – w związku z czym otrzymał czerwoną kartkę. Na tym problemy obrońcy mogą się nie skończyć, gdyż zawieszenie piłkarza może potrwać dłużej niż jeden mecz, co będzie zależeć od tego, co zapisze w raporcie sędzia meczu we Florencji. Dziś rano media blisko Milanu udostępniły informacje, że problemy piłkarza będą też sięgać kwestii finansowych. Milan postanowił nałożyć karę grzywny na francuskiego obrońcę, lecz nie wiadomo, ile ona będzie wynosić. Sytuacja związana z podstawowym lewym defensorem Milanu jest w tym momencie bardzo trudna nie tylko ze względu na to, że jako kapitan prezentuje zachowania niegodne lidera drużyny w tym sezonie. Następne mecze Milan zagra w Serie A z Udinese, Bologną, a także liderem rozgrywek – Napoli. Brak Hernándeza będzie o tyle istotny, że Milan nie ma jakościowego zmiennika na jego pozycji. Opcjami na lewą obronę są Álex Jiménez, Filippo Terraciano, a może i... Davide Bartesaghi. Są to gracze bardzo młodzi bez doświadczenia na poziomie Serie A. Nieskuteczność w znalezieniu jakościowego zmiennika dla Theo w letnim oknie transferowym może mocno odbić się czkawką dyrektorom klubu.
Nieodpowiedzialne zachowanie Hernándeza to jedno, ale to, co wyprawiał duet "przyjaciół z Chelsea" w trakcie ostatniego meczu wywołał ogrom skrajnych emocji. Nie jest tajemnicą, że Fikayo Tomori delikatnie rzecz ujmując, w najlepszej formie nie jest, ale mógłby chociaż postępować w myśl zasady, jeśli nie pomagasz – nie przeszkadzaj. To właśnie stoper Milanu podjął decyzję o tym, by przekazać piłkę Tammy'emu Abrahamowi, a nie Pulisicowi, kiedy była szansa na odwrócenie niekorzystnego wyniku spotkania. Amerykanin został wręcz odepchnięty przez Anglika, który oddał piłkę swojemu rodakowi, by to właśnie on strzelił bramkę. Była to o tyle kontrowersyjna decyzja, że Tomori pozbawił szansy strzelenia gola, najlepszego napastnika w lidze, przekazując futbolówkę Abrahamowi, który bądźmy szczerzy, ze skutecznością w ostatnich sezonach ma niewiele wspólnego. Przypomnijmy, że Milan w tamtej sytuacji przegrywał. "Kapitan Ameryka" też nie ominął kontrowersji mimo strzelonej bramki. On również jako pierwszy oddał piłkę przy karnym tym razem Theo Hernándezowi, by ten zapewne miło spędził urodziny. Zamiast tego wydarzył się koszmar. I o ile Puliscowi upiekło się z powodu jego niechlubnej decyzji, para Anglików nie uniknie sankcji. La Gazzetta dello Sport twierdzi, że dotychczasowi nietykalni piłkarze w pierwszym składzie usiądą w kolejnym meczu na ławce. Zasady mają dla Fonseki fundamentalną wartość i jeśli je się narusza, trzeba liczyć się z karą.
Na ten moment te trzy wymienione postacie mogą spotkać najpoważniejsze konsekwencje związane z ich fatalną prezencją boiskową, ale problemów jest więcej. W garść ciągle nie może wziąć się Samuel Chuwkueze, Noah Okafor i Musah są praktycznie niezauważalni, a Emerson Royal robi dokładnie to, czego wszyscy znający jego aparycję w Tottenhamie się spodziewali. Paulo Fonseca ma nad czym pracować w trakcie przerwy reprezentacyjnej, gdyż większość drużyny ewidentnie pogrążona jest w chaosie...
za ten mecz należy się 1/10
2. Theo i/lub Leao są do opchnięcia. Nie mówię tego na podstawie wybryku Hernandeza, ale od dawna są bez formy i (chyba) też motywacji. Wiadomo, że żyjemy wizją tych graczy z mistrzowskiego sezonu, ale trochę już czasu minęło od tytułu.
Problem z Leao leży nie w tym, że jest bez formy - tylko w tym, że chyba trenerzy sami nie wiedzą gdzie go ustawić i jakie dać mu zadania.
Natomiast co do angielskiego zaciągu - od dłuższego czasu pisałem, że sprzedaż Tomoriego to najmniej bolesna strata, RLC to ja bym nie ściągał, nawet jakby mi Chelsea zapłaciła (choć w FMie jest nawet z niego niezgorszy zmiennik), a Abraham by się nadawał, jakby miał celownik lepszy - a tak jawi się jak drugi Destro póki co.
Tomori to powinien już dawno temu na ławce wylądować i to nie za podarowanie piłki Abrahamowi tylko za ten kryminał, który gra w defensywie.
Emerson gra słabo? No kto by się spodziewał?!
Jakiś inny mecz widziałem :)
Chyba, że chodziło o dominację Lecce nad Milanem, to w drugiej połowie było tego dużo.
Ciekawe czy będzie mi dane ocenić mercato i trenera w styczniu na 3 króli?
Jeżeli piszesz o meczu piłkarskim, że ktoś kogoś zdominował, to znaczy że miał bardzo wyraźną przewagę na boisku, co nie zawsze musi oznaczać zwycięstwa jak Barca-Celtic.
Czy Milan z Lecce miał taką przewagę?
Nie.
Czy Milan nie pozwalał grać Lecce, sam będąc zespołem z piłką i rozegraniem?
Nie.
Czy Milan nie pozwalał, aby Lecce strzelało i to całkiem sporo, na bramkę Maignan?
Nie.
Czy Milan cudownym zrywem zdobył 3 gole w 5 minut i miał olbrzymia przewagę przez ok. 10 minut?
Tak.
Dla mnie to nie dominacja i pisanie takich pierdół tylko szkodzi, bo ludzie nie pamiętający lub nie oglądający danego meczu, będą mieli przed oczami inny obraz Milanu.
Tak samo z Interem, do mniej więcej 60 minuty Milan był tłem, później cudowne kontry Leao, Okafora, Pulisićia, Chukwueze itp., które marnowali raz za razem.
Chwalono pod niebiosa Emersona za drugą połowę, tylko dopytam za co?
Za mega poprawność, minimum dla obrońcy na tym poziomie?
Gdyby nie Gabbia, to Tomori i Emerson mieliby dużo niższe oceny.
3:0 i 60% posiadania piłki przez cały mecz. Najwyższe zwycięstwo przeciwko tej drużynie w w dotychczasowym sezonie. Expected goals Lecce wynosiło tym meczu 0.3. Małe wskazówki, które podkreślały, że to jednak Milan znacząco górował nad tym zespołem. Ale wiadomo, ile ludzi tyle opinii.
Jak chcesz statystyk, to podaję za flashscore (nie wiem czy dobre źródło, biorę z brzegu)
Milan-Lecce
Posiadanie 57-33
Oczekiwane gole 2.09-1.14
Sytuacje bramkowe 15-16
Strzały na bramkę 6-7
Strzały niecelne 7-6
Strzały zablokowane 2-3
Spalone 0-4
Interwencje bramkarza 7-3
Podania 497-368
Podania celne 458-328
Nawet ze statystyk nie widzę tej dominacji, a oglądając mecz tym bardziej tego nie widziałem.
Oczywiście, to tylko moje zdanie, nie trzeba się zgadzać ;)
Zapis, spokojne, wysokie zwycięstwo byłby spoko, dominacja nie jest spoko ;)
Monthy Python nakręciłby o obecnym Milanie dobry skecz o tytule...
Latający cyrk Paulo Fonseci
Ale chciałby mieć wpływ na transfery - dlatego nasz zarząd szybciej by zatrudnił Antoine Conte ;p
Czy Pioli miał jakiekolwiek problemy z dyscypliną?
Ciągle mam wrażenie, że po sezonie mistrzowskim Pioli chciał okiełznać drużynę i wpisać ją w taktyczne ramy i na tym poległ najmocniej i od tego czasu zaczął się gubić w próbach znalezienia złotego środka. Mocno upraszczając; okazało się, że piłkarze mogą biegać energicznie i zadziornie, ale nie wtedy kiedy im się powie dokładnie kiedy i jak mają biegać...
Fonseca próbuje z nich zrobić tryby maszyny, a nie bazujące na emocjach jednostki, pytanie czy jest do tego odpowiedni materiał ludzki...?
Trochę to słabe jak ci partacze nieraz (sędziowie) mogą wiele.
To Kalulu mimo wszystko powinien pozostać, a Anglik z jego chimerycznoscia i brakiem uniwersalności powinien zostać sprzedany gdziekolwiek.
Spróbować opchnąć Fikaya do PL, w zamian ściągnąć Dragusina z Totków, który dobrze się czuł w Serie A.
www.x.com/_InsideMilan/status/1843043178422915580\n
Serio za chwilę w tym klubie braknie kompletnie ludzi, których można być darzyć jakąś sympatią.
Fonseka ogłaszający wszem i wobec swoje zasady w szatni:
"- Z własnego doświadczenia wiem, że nie ma nic gorszego jak banda indywidualistów. Dlatego wyjaśnię wam zasady, które musicie przestrzegać w tym klubie. Po pierwsze – primo – przyszliście tu do pracy, a nie na papierocha, pogaduchy i strojenie głupich min. Po drugie – primo – w tych kartonach są rozpiski kto ma strzelać rzuty karne i taktyki warte 30 tysięcy dolarów U S A. A w tym domu o taktyce decyduję tylko ja! Po trzecie – primo ultimo – nikt nie otwiera tych drzwi.
- Dlaczego?
- Bo tam jest zamknięty Zlatan.
- A kto to jest Zlatan?
- Nie twoja sprawa… Tarzan. Czy to jest, k---a, jasne, piłkarzyku… wróć, czy to jasne? No… to d------i jazda na rozgrzewkę. A z wami, koty, będę się kontaktował przy linii bocznej. CZY TO JASNE???!!!"
http://reddit.com/r/soccer/comments/1fyuiex/tomori_steals_penalty_from_pulisic_to_hand_to/
Apropo składu, pomijając młodzików:
3421 Uwaga
Thiaw-Gabbia-Pavlovic
Musah-RLC-Fofana-Tijani
Pulisic-Leao
Morata