FIORENTINA – MILAN 2:1
Viola okazała się lepsza i zgarnęła komplet punktów! Podopieczni Paulo Fonseki rozczarowali (niewykorzystane rzuty karne T. Hernándeza i Abrahama). Obroniona jedenastka przez Maignana i bramka Pulisica to za mało na dobry wynik na Artemio Franchi.
PAULO FONSECA: "Ten mecz można podzielić na dwie części. Przez pierwsze pół godziny, zanim obejrzeliśmy czerwoną kartkę, pokazaliśmy wielką osobowość, byliśmy blisko tego, czego oczekuję od mojego Milanu. Po czerwonej kartce drużyna pokazała charakter i poświęcenie. Wszyscy razem cierpieliśmy na boisku i nie mam wątpliwości, że jesteśmy zjednoczeni. Dziś daliśmy tego dowód. To jest najważniejsze. Jestem bardzo zadowolony. Wszyscy, którzy zagrali, byli decydujący, pracowali dla drużyny. To prawda, że cierpieliśmy, ale Udinese to dobra ekipa, starali się sprawić nam problem dośrodkowaniami, więc to normalne, że mieliśmy kłopoty. Tak czy inaczej, jestem bardzo zadowolony. Nastawianie? Od początku pracujemy nad tym, żeby drużyna była kolektywem, razem walczyła i razem cierpiała. No i razem broniła. Zatem cieszę się, że dziś to było widać. Takiego nastawienia właśnie oczekujemy. Wszyscy się poświęcali. Gdyby padł remis, byłoby to niesprawiedliwe. Chłopcy zasłużyli na trzy punkty dzięki swojej grze. Okafor i Pulisic? Muszę powiedzieć, że zdejmowałem go z bólem serca, bo Noah radził sobie świetnie, ale zrozumiał ten wybór. Christian rozegrał świetny mecz. Takiego właśnie ducha drużynowego zawsze oczekuję".
Sporo porażek i remisów, ale jakieś tam punkty się od czasu do czasu uciuła. Ogólnie gra w kratkę i liczenie, że rywale będą słabsi.
No cóż, na razie się nie zapowiada, żeby Fonseca poleciał patrząc na tabelę. Ale zespół oczekiwań nie spełnia i takie są fakty.
Czy to jest Milan Leao?
Jestem okrutnie ciekaw, jak Rafa odpowie w meczu z Bruggią. Bo jeśli to będzie jego kolejne człapanie i wyrazy łaski przebywania pod tym trenerem, to mamy problem.
Z jednej strony możemy uważać, że cała ta sprawa została wyolbrzymiona przez media, i nie ma żadnych zarzutów na linii zawodnik-trener, a Fonseca zwyczajnie dał odpocząć Leao przed LM. Jednak też można wyczuć tam jakieś ciśnienie pod pokrywką.
To musi zostać szybko wyjaśnione, i mam nadzieję, że już we wtorek Rafa strzeli bramkę, zalicza asystę, i przytuli się przy linii do trenera.
Zawsze musi być ktoś "zły" na kogo można zwalić wszystko, nawet jak w tym momencie nie zasługuje na to :) w tym sezonie chyba pierwszy raz widziałem jak przez te 30 minut atakowania i nawet 60 minut bronienia na boisku była drużyna niż zlepek piłkarzy.
Tylko lepsze pytanie czy brak w pierwszym składzie niektórych zawodników nie miał wpływu na inną grę całego zespołu (choćby coś tak prostego jak powroty Pulisica i Chukwueze w obronie).
Fonseca na konferencji pomeczowej stwierdza w pytaniu o Leao na ławce (tłumaczenie z deepl.com - cały wywiad jest na milannews.it po włosku):
„Może to dziwne, że nie widzisz Rafy, ale to musi być normalność. Nie jest normalnością widzieć Leao na ławce, ale jest normalnością dla mnie, gdy mówię, że drużyna jest ważniejsza, Milan jest ważniejszy niż niektórzy zawodnicy. Dzisiaj zdecydowałem się dać pograć Okaforowi i Chukwueze, może jutro przyjdzie kolej na Leao. Nie twórzmy przypadku, bo takiego nie ma. Leao był pełen szacunku, zadowolony w szatni i to jest dla mnie najważniejsze. Teraz przygotuję następny mecz i może Leao wróci do gry”."
No sorry, ale jedna kontuzja czy kartka i nie ma z czego zlepić solidnego zespołu. W zasadzie do samej pierwszej 11-stki brakuje co najmniej dwóch graczy na poziomie.
Poprawiłem:
Reijnders poza meczem z Interem to kawał przeciętniaka. Reprezentacja się nie liczy.