HELLAS WERONA – AC MILAN 0:1
Skromna wygrana podopiecznych Paulo Fonseki na Stadio Marcantonio Bentegodi. Jedynego gola w 56. minucie meczu zdobył Tijjani Reijnders.
Tematem przewodnim pierwszej połowy była zdecydowanie mgła, która spowiła San Siro, jednak piłkarze Milanu, jak przystało na gospodarzy, w tej mgle radzili sobie zdecydowanie lepiej. Od początku meczu aktywny był Rafael Leão, który na lewej stronie raz po raz próbował indywidualnych pojedynków, choć z różnym skutkiem. Już w 1' dograł do Emersona Royala w pole karne, którego strzał zablokował jednak Maleh. Po chwili Portugalczyk był faulowany blisko szesnastki rywala, ale ze stałego fragmentu gry zawodnicy Milanu nie stworzyli zagrożenia. W 10' odgryzło się Empoli, ale strzał Maleha zza pola karnego poleciał w kierunku trybun. W 14' Theo z lewej strony dograł do Moraty, który wbiegł w pole karne i oddał strzał, ale pomylił się w zakresie precyzji. W 19' dopiął już jednak swego. Leão w polu karnym próbował uderzać z okolic "jedenastki", ale został zablokowany. Na szczęście piłka spadła pod nogi Moraty, który bez zastanowienia oddał strzał, z którym nie poradził sobie Vásquez. W 29' podwyższyć mógł Pulisic, po tym jak na połowie gości odebrał piłkę, ale już w zasadzie na siedząco oddał strzał, który o metr przeleciał nad poprzeczką. W 32' Musah z kolei przeprowadził rajd prawym skrzydłem, po czym dograł płasko do Moraty w pole karne, ale ten, kiedy już szykował się do oddania strzału, został uprzedzony przez Goglichidze. W 40' ponownie okazję miał Pulisic. Piłka uciekła Leão i trafiła na 16 metr do Pulisica, ale jego strzał wyblokował Viti. W 44' Milanowi udało się w końcu podwyższyć prowadzenie. Piłka z prawej strony w pole karne, po drodze strącona spada pod nogi Reijndersa, ustawionego na 15 metrze, a ten bez zastanowienia uderzył nie dając szans bramkarzowi. Milan 2-0 do przerwy.
Drugą połowę nieco odważniej zaczęli zawodnicy Empoli, którzy momentami starali się utrzymać przy piłce na połowie Milanu. Nie potrafili jednak stworzyć zagrożenia. Jedyne na co było ich stać to strzał Maleha z 54', kiedy to piłka zatrzymała się na poprzeczce Maignana. Od tego momentu przebieg meczu wrócił do tego z pierwszej odsłony i inicjatywę przejęli gospodarze. Najpierw Leão z Pulisiciem przeprowadzi dwójkową akcję, ale finalnie się nie porozumieli, więc stracili piłkę. Po chwili Portugalczyk zagrał do dobrze ustawionego w polu karnym Musaha, ale ten zamiast przyjąć, przepuścił piłkę licząc, że trafi ona do Moraty. Nie trafiła. W 69' Milanowi udało się ponownie podwyższyć prowadzenie. Kontra, Fofana podał do Reijndersa a ten środkiem ruszył przed siebie mając po bokach opcje w postaci Leão i Pulisica, ale postanowił sam finalizować akcję i płaskim strzałem zza pola karnego pokonał Vásqueza. W 73' pojedynczy przebłysk miało Empoli. Wówczas to Cacace w polu karnym zgrał do Esposito, a ten z kilku metrów oddał strzał z woleja, ale wysoko nad bramką. W 85' ponownie kontra Milanu, ale tym razem zbyt indywidualnie chciał Chukwueze, który wdał się w niepotrzebny drybling w polu karnym Empoli i stracił piłkę. Akcji było o tyle szkoda, że miał wokół siebie trzech kolegów. W 88' ponownie Chukwueze, ale tym razem z prawej strony posłał futbolówkę w pole karne, do której dopadł - zamykający akcję - Abraham, ale na wślizgu nie zdołał skierować jej do bramki. Kilka minut później mecz się zakończył, a Milan mógł cieszyć się z wygranej.
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Emerson Royal, Gabbia (75' Pavlović), Thiaw, Theo Hernández; Fofana (75' Loftus-Cheek), Reijnders; Musah (75' Chukwueze), Pulisic, Leão (84' Camarda); Morata (81' Abraham)
Rezerwowi: Sportiello, Torriani, Calabria, Loftus-Cheek, Chukwueze, Tomori, Pavlović, Terracciano, Camarda, Abraham
EMPOLI FC (3-4-1-2): Vásquez; Ismajli, Goglichidze (71' Marianucci), Viti; Gyasi, Maleh, Henderson, Pezzella (46' Cacace); Anjorin (66' Esposito); Pellegri (76' Ekong), Colombo (46' Solbakken)
Rezerwowi: Perisan, Seghetti, Sambia, Cacace, Belardinelli, Solbakken, Ekong, Tosto, Marianucci, Bacci, Bembnista, Konate, Esposito
Bramki: Morata 19', Reijnders 44' i 69'
Żółte kartki: Gabbia 25, Colombo 35', Musah 57', Henderson 67'
Arbiter główny: Federico Dionisi (L'Aquila)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Poza tym podobny poziom.
Na plus trener uczy lub próbuje się uczyć na błędach.
Na minus że nie potrafi chyba dotrzeć do chłopaków i sam nie wie na co się zdecydować.
czuję, że spotkanie przerwą bo coraz gęstsza ta mgła się robi
4-3-3 to będzie imo na boisku