US LECCE – AC MILAN 2:3. Zespół Conceição przerywa serię trzech porażek, wygrywając bardzo ważny mecz w Lecce. Krstović wpędził Rossonerich w duże kłopoty, Pulisic przywrócił do życia z 0-2 do 3-2
Pełna emocji pierwsza połowa, ale wyłącznie w wykonaniu piłkarzy gospodarzy, którzy prezentuję większe zaangażowanie. Po stronie Milanu wygląda to zdecydowanie słabiej, choć początek nie był zły. W 3' Theo posłał dobre płaskie podanie w pole karne do Moraty, ale ten był blokowany. W odpowiedzi mieliśmy z kolei dwa strzały Dinama. Najpierw w 5' Baturina strzelał z lewej strony, jednak nie dokręcił piłki, a w 7' z 15 metra uderzał Stojković, ale źle trafił w piłkę będąc także w trudnej sytuacji. W 6' kolejne dośrodkowanie Theo, tym razem do zamykającego z prawej strony Pulisica, który opanowuje piłkę i podaje do Leao, ten jednak tyłem do bramki i po chwili strata piłki. W 12' Leao błysnął na lewym skrzydle, zszedł do linii końcowej, ale tam już potroili go rywale odbierając piłkę. W 15' znakomitym przerzutem z linii obrony na lewe skrzydło popisał się Gabbia uruchamiając tym samym Theo, który następnie zgrywa do Moraty, który ponownie jest blokowany. W 18' Tomori wypuścił na prawym skrzydle Musaha, który wygrał pojedynek z obrońcą i zszedł w pole karne, skąd następnie wycofał na 16 metr do Reijnders, ale strzał pomocnika także został zablokowany. W 19' ogromny błąd Gabbii. Na własnej połowie źle przyjął piłkę, przejął ją Baturina i pognał na bramkę Maignana pokonując go płaskim strzałem między nogami. Kolejne minuty upływały bez konkretów z obu stron. Milan przebudził się nieco w 33' kiedy to Fofana dwukrotnie uderzał zza pola karnego, ale w obu przypadkach niecelnie. W 39' sytuacja Milanu się pogorszyła. Na skraju pola karnego Stojković minął Pavlovicia, po czym był jeszcze łapany w pół przez Musaha. Sędzia pokazał za to przewinienie pomocnikowi Milanu żółtą kartkę. Drugą, ponieważ wcześniej Musah miał już na koncie napomnienie. Dinamo z kolei miało rzut wolny, przy czym strzał trafił w mur. W doliczonym czasie Dinamo mogło podwyższyć prowadzenie. W 45' uderzać zza pola karnego próbowali Baturina oraz Pjaca, ale oba strzały zostały zablokowane. Natomiast w 45+1' Milanowi przypisało szczęście. Kulenović uciekł obrońcom na środku pola karnego, dostał idealne podanie w tempo i będąc sam na sam z Maignanem uderzył obok bramki.
W 49' akcja lewą stroną skąd Theo zagrywa w pole karne do Fofany, ale (klasyka) strzał pomocnika zostaje zablokowany. W 50' Milan, który nadal nie porywał swoją grą, dostał ostrzeżenie. Dinamo strzeliło gola po kontrze, ale szczęście, że sędzia dopatrzył się zagrania ręką u Baturiny, więc bramkę anulował. W 53' chwilę radości mieli goście. Tomori podał w pole karne do Pulisica, ten się obrócił i oddał mocny strzał, którym pokonał Nevisticia. Trzy minuty później Dinamo wyrównało za sprawą trafienia Kulenovicia niemalże z najbliższej odległości, ale okazało się, że dogrywający do niego Pierre - Gabriel był chwilę wcześniej na pozycji spalonej. Milanowi znów się upiekło. Następnie swoich sił próbował Pjaca zza pola karnego, ale piłka minęła bramkę Maignana. Niestety, w 60' zagranie z lewej strony w pole karne, tam Pjaca uprzedza Tomoriego zgarniając piłkę i mocnym uderzeniem po dalszym słupku pakuje piłkę do bramki. W 62' znowu zaświeciła się lampka nadziei, ponieważ sędzia odgwizdał rzut karny dla Milanu po faulu Nevisticia na Leao. Jak się jednak okazało, Leao chwilę wcześniej, chcąc zasłonić się przed rywalem, uderzył go łokciem w twarz, więc sędzia anulował rzut karny. W kolejnym minutach Milan stwarzał sobie okazje, ale nie potrafił skonkretyzować ich golem. Głową uderzali Pulisic czy Abraham, ale zbyt lekko, aby stworzyć realne zagrożenie. Leao uderzał zza pola karnego, ale wywalczył jedynie rzut rożny. Najlepsza okazja była pod koniec meczu, kiedy to Chukwueze zszedł z prawego skrzydła do środka, zagrał do Tomoriego, ten odegrał na lewo do niepilnowanego Okafora, ale ten chyba był zaskoczony podaniem, bo jego strzał, w dobrej sytuacji, po prostu był słaby. Chwilę później podobną sytuację miał Chukwueze z prawej strony pola karnego, ale o ile jego strzał był celny, o tyle równie niegroźny, co pozwoliło bramkarzowi złapać piłkę. Mecz zatem zakończył się wynikiem 2-1 dla Dinama, co oznaczało, że Milan, który miał przypieczętować awans do kolejnej fazy LM z TOP8, wypadł poza tę strefę i będzie musiał grać w barażach.
DINAMO ZAGRZEB (4-2-3-1): Nevistic; Torrente, Theophile-Catherine, Mmaee, Pierre-Gabriel (90+2' Jakirovic); Misic, Ademi (70' Rog); Baturina (90+2' Mbuku), Pjaca (70' Ristovski), Stojkovic (74' Cordoba); Kulenovic
Rezerwowi: Zagorac, Filipovic, Hoxha, Cordoba, Mbuku, Ristovski, Rog, Mikic, Cutuk, Pavic, Spikic, Jakirovic
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Tomori, Gabbia (46' Terracciano), Pavlovic, Theo; Musah, Fofana; Pulisic, Reijnders (82' Abraham), Leao (82' Okafor); Morata (46' Chukwueze)
Rezerwowi: Sportiello, Torriani, Bartesaghi, Terracciano, Bennacer, Okafor, Chukwueze, Abraham, Camarda
Bramki: Baturina 19', Pulisic 53', Pjaca 60'
Żółte kartki: Pulisic 26', Misić 31', Musah 31' oraz 39', Pjaca 34', Maignan 39', Nevistić 90+4'
Czerwone kartki: Musah 39'
Arbiter główny: Francois Letexier
Miejsce: Stadio Maksimir (Zagrzeb)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Reszta to samo , już za Piolego oni nie potrafili grać z drużynami które mocno presują nie zostawiając miejsca. I dziś tak to wygląda całą drużyna zesrana.
Albo cudem 1:1 albo wpierdol i do widzenia.
Mam wrażenie, że to nie jest drużyna, a zespół sportowy i każdy gra jak mu wygodnie i pod siebie.
Walker lubi to ,klasyczny spadochroniarz katspultował się w porę.
Pensja 25-letniego pajaca w drużynie Milanu, który truchta sobie po boisku i narzeka, że musi zagrać dwa mecze w tygodniu: 1 milion euro na rękę.
I ten drugi, mający dostęp do najlepszej opieki zdrowotnej i odnowy biologicznej, wygląda gorzej fizycznie niż Zdzisław, który pali paczkę papierosów dziennie.
Wypadamy z ósemki
Gramy dodatkowy mecz na San Siro
Będzie zysk z biletów
Znając naszych pazernych włodarzy........taki jest plan
Cardinale ty ... .... Przestań mi drużynę prześladować!
Idę oglądać "Magię nagości"
Sędzia debil, żółta kartka za dyskusje kapitana.
Gabbia po wtopie już się nie podniósł.
Mecz mamy już przegrany.
Morata out, musimy przejść na 3 z tyłu i cofnąć Fofane to może przy farcie remis wywieziemy.
Dziś cudu nie przewiduje. W koncu skonczy się kaleczenie i liczenie na dramatyczną koncówke z happy-endem. Dziś takiej koncówki nie będzie. Prawda jest taka ze zesraliśmy się pół metra od kibla. Niestety, ale dla tak grającej "drużyny" nie ma miejsca w LM.
Sami sobie strzelili gola i musah dal się zrobić jak dziecko 2x to teraz niech pokażą cohones i odwrócą mecz.
Nastawienie w 1 połowie to jakieś nieporozumienie, koncertowo to spieprzyli
Przecież w tych piłkarzach nie ma żadnej ambicji i sportowej złości.
Przez 2 lata rozwalili wszystko to co zbudował eelliot maldini i pioli
Może teraz grają na powrót Fonseki?
- Gabbia nie trafił rywala i straciliśmy tylko bramkę, a nie gracza wcześniej
- przegrywamy wciąż tylko 0:1 i jest jakiś cień szansy, że uda się uniknąć kompletnego pogromu
- sędzia jest słaby ale znacznie częściej i bardziej znacząco myli się na naszą korzyść... Mam wrażenie, że to jedyny na boisku, który coś działa w kierunku utrzymania nas w grze x.x
Tak złej połówki nie było nawet za Fonseki... Nawet jak przegrywaliśmy 0:5 z Atalantą to można było znaleźć jakieś zamglone światełka... no dziś absolutnie wszystko jest źle.
I mam wrażenie, że to poszło w złą stronę - Gramy tym samym topornym stylem co za Fonseki, tylko, że piłkarze od Conceicao wynieśli, ze dodatkowo mają przede wszystkim trzeszczeć kości, a że nie umieją walczyć to głupio faulują i głupio łapią kartki...
Obraz nędzy i rozpaczy i pierwszy raz od jakiejś dekady przeszła mnie myśl żeby po prostu wyłączyć mecz Milanu x.x
Jedyne co pociesza, że gorszej połówki już nigdy Milan nie zagra raczej bo się zwyczajnie nie da...
Zarząd rozwalił drużynę do końca. Z Milanu zbudowanego przez Elliotta nie zostało już nic.
Serio, gorzej już chyba nie może być.
Excelowo to wleci pewnie potężny przychód za dodatkowy mecz u siebie, ale ile Milan straci na tym, że dzisiaj będzie poza TOP8?
przy zajęciu 5-6 miejsca gralibyśmy z kimś z miejsca 11, 12, 21, 22. W tym momencie jest tam: My, Real, Brest i Juve xD
Z jednej strony mamy dodatkowo mecz u siebie w 1/16, więc kasa za dzień meczowy, z drugiej zaś tracimy trochę za miejsce w lidze (po tej kolejce) + gramy dodatkowo 2 mecze, gdzie już teraz mamy problemy z zachowaniem sił. Ogólnie to takie 'not great, not terrible'.
@VS
To może dlatego aż tak bardzo im nie zależy. :P
Za co oni kur.a dostają do kur.y pieniądze.
To już nie plucie na szczanie na kibica...
Błąd Gabbi naprawdę żenujący jak na ten poziom, ale no dobra. Może się zdarzyć. Natomiast dwa wylewy Musaha to jest kryminał. Nie dość że chłopakowi głowa zazwyczaj nie nadąża z decyzjami jak ma piłkę przy nodze to teraz pokazał że w ogóle ta głowa mu nie pracuje. Idiotyzm i absolutny sabotaż.