Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Już w 1' Milan mógł wyjść na prowadzenie. Reijnders za linię obrony posyła górne podanie do Musaha, ten z lewej strony od razu do środka do Gimeneza, który niepilnowany decyduje się od razy z okolic szesnastego metra na strzał, jednak piłka wyraźnie leci nad bramką. W 2' natomiast to Bologna mogła strzelić gola. Dominguez z lewej strony wzdłuż bramki płasko, interwencja Thiawa niefortunna, po której piłka groźnie mija słupek bramki Maignana, ale na szczęście wychodzi na rzut rożny. W 6' z kolei Castro popisał się podobnym podaniem w pole karne, ale tym razem Ndoye nie nadążył za akcją. W 12' Leao z połowy boiska chciał wypuścić prostopadle Joao Felixa, ale ten w pewnym momencie przestał biec sugerując arbitrowi pociąganie za koszulkę, jednak gwizdek sędziego milczał. Dwie minuty później dobre dośrodkowanie Pavlovicia z lewej strony, ale piłki nie opanowuje Musah. W 25' groźna akcja gospodarzy. Prostopadłe podanie do Ndoye, który wychodzi na dobrą okazję ścigany jedynie przez Pavlovicia, po czym decyduje się na strzał, który zatrzymuje się tylko na bocznej siatce. Chwilę wcześniej De Silvestri faulował Theo, jednak ponownie sędzia Mariani nie dopatrzył się przewinienia. W 29' kontra Milanu, po rzucie rożnym gospodarzy, którą kończy podanie do Fofany. Ten jednak w polu karnym upada po kontakcie z rywalem przegrywając starcie fizyczne. W 33' Dominguez płasko zza pola karnego, ale pewnie broni Maignan. W 38' Bologna była bliska objęcia prowadzenia. Dominguez dostaje podanie na lewą stronę pola karnego, zwodem mija Jimeneza i bocznej strefy staje oko w oko z Maignanem, ale to bramkarz Milanu wychodzi górą z tego starcia. Chwilę później z prawej strony Fabian mocno w pole karne, pomiędzy linię obrony a bramkarza, ale za wysoko i żaden z kolegów nie miał szans sięgnąć piłki. W 43' to Milan obejmuje prowadzenie. Maignan wznawia od bramki, Gimenez wygrywa pojedynek główkowy przedłużając zagranie, piłkę przejmuje Leao, który ucieka De Silvestriemu, a następnie mija Skorupskiego i pakuje piłkę do bramki. Po pierwszej połowie Bologna 0-1 Milan.
Bologna szybko rozpoczęła odrabianie strat, bo już w 48' było 1-1, choć w kontrowersyjnych okolicznościach. Rzut wolny z prawej strony boiska, dośrodkowanie w pole karne, tam głową uderza jeden z bolończyków, ale trafia w Fabbiana, od którego piłka się odbija i spada pod nogi Castro, który stoi raptem 5 metrów od Maignana i mocnym strzałem pokonuje golkipera. Powtórki pokazały jednak, że Fabbian prawdopodobnie dostał piłką w rękę, jednak po wideoweryfikacji, kiedy wszyscy spodziewali się anulowania bramki, on podtrzymał decyzję o trafieniu. W 55' kolejna groźna akcja gospodarzy, kiedy to Ndoye zagrywa w pole karne do Castro, ten składa się do woleja, ale nie trafia w piłkę. W 62' odgryzł się Milan. Theo indywidualnie, wpada w pole karne, po czym mocno uderza, ale uderzenie blokuje Beukema. W 64' Musah prawą stroną, w polu karnym przekłada piłkę z lewej na prawą, z prawej na lewej, po czym oddaje strzał, ale broni Skorupski. Po chwili ponownie aktywny Musah na prawej strony, tym razem szukający dogrania w pole karne, ale zagranie blokuje Castro. W 67' Miranda oddaje strzał z ponad 20 metrów, który minimalnie przelatuje nad poprzeczką zmuszając Maignana do próby interwencji. W 68' dobra akcja prawą stronę Jimeneza, który dogrywa w pole karne do Gimeneza, Skorupski mija się z piłką, ale w ostatniej chwili Casale wybija ją. W 78' głową uderzał natomiast Jović, ale w dogodnej sytuacji uderzył za lekko i nieprecyzyjnie, bo wprost w Skorupskiego. W 81' słupek po strzale głową Casale, który uderzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W 82' nadeszło niespodziewane. Z lewej strony aut rozgrywany przez Bolognę. Dogranie w pole karne na bliższy słupek, Maignan nie wychodzi do piłki, Pavlović wykazuje się brakiem zdecydowania, kiedy to zza jego pleców na wślizgu piłkę atakuje Ndoye i pakuje ją do bramki. W końcówce dwie akcje jeszcze, w ramach kontry, miał Dallinga, ale za pierwszym razem piłkę zabrał mu Pavlović, a za drugim uderzenie gracza gospodarzy trafiło w boczną siatkę. W 90+4' szarpnął jeszcze Theo, ale jego wycofanie z lewej strony w pole karne okazało się niecelne. Bologna 2-1 Milan.
BOLOGNA FC (4-2-3-1): Skorupski; De Silvestri (85' Calabria), Casale, Beukema, Miranda; Freuler, Ferguson (72' Pobega); Ndoye, Fabbian (72' Odgaard), Dominguez (80' Cambiaghi), Castro (80' Dallinga)
Rezerwowi: Bagnolini, Ravaglia, Erlic, Moro, Orsolini, Calabria, El Azzouzi, Pobega, Aebischer, Odgaard, Lykogiannis, Dallinga, Lucumi, Cambiaghi
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Jimenez (84' Abraham), Thiaw, Pavlovic, Theo; Fofana, Reijnders; Musah, Joao Felix (61' Pulisic), Leao; Gimenez (76' Jović)
Rezerwowi: Sportiello, Torriani, Tomori, Gabbia, Terracciano, Bartesaghi, Bondo, Chukwueze, Sottil, Pulisic, Abraham, Camarda, Jovic
Bramki: Leão 43' – Castro 48', Ndoye 83'
Żółte kartki: Theo 47', Casale 53'
Arbiter główny: Maurizio Mariani
Miejsce: Stadio Renato Dall'Ara (Bolonia)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Minimalizm nowego zarządu rozwalił lata pracy Elliotta, chcieli najmniejszym kosztem utrzymać poziom, to teraz muszą opracować zupełnie nowy projekt, a gotowy mieli podany na tacy.
Szkoda.
A silne jednostki znikały nie tylko z boiska, ale też z szatni czego efektem jest obecna sytuacja, gdy nie ma komu natchnąć lub postawić do pionu dzięki swojemu autorytetowi tych wszystkich rozpuszczonych chłopców w krótkich spodenkach.
Jak Sandro odchodził to wyśmiewano przeciwników, że przecież dobra oferta, czego chcę, że przyjdą nowi, lepsi zawodnicy.
Jak Maldini odchodził, to przecież lepiej, bo się na niczym nie znał i ściągnął Origiego i FBT (kto wie jak było to wie).
Jak pisałem, że lepiej jakby arabowie nas przejęli to niektórzy (pdk) pisali, że RB jest lepsze, bo jakieś zapoznanie z piłką ma (Liverpool).
A teraz mamy co mamy.
Abrhaam - 4,5 mln netto rocznie
Jovic - 2,5 mln netto
Emerson -... tutaj odsyłam do słynnego filmu Stonogi, bo naprawdę szkoda strzępić już...
O reszcie przepłaconych grubo piłkarzach już też szkoda wspominać.
Ale HEJ, najwazniejsze że poprzedni zarząd sproawdził Origiego, prawda? :)))
Więc te ostatnie występy, pozycję w lidze i ogólnie całe te gówno w którym jesteśmy warto zadedykować wszystkim tym, którzy świętowali zmianę kierunku 2 lata temu. Wszystkim tym, którzy jeszcze do dziś szukają tylko na siłę pozytywów w skandalicznej pracy obecnego zarządu i są opanowani przez resentyment do zasłużonych działaczy czy piłkarzy.
Cieszcie się z 8 miejsca. Jak na koniec awansujemy do LKE, to macie obowiązek to gówno oglądać od deski do deski. Za nas wszystkich.
Tymczasem reszta na boisku hańbi te barwy.
Okafor, Musah- ja tutaj akurat nie mam jakichś zastrzeżeń. Nie dostali grubych kontraktów i mają margines rozwoju. W przypadku tego pierwszego gdyby zdrowie pozwalało, to byłby udany transfer. Drugi jest jak Kessie, rozpędzi się kiedyś.
Loftus, Samu - 4 mln netto i 40 mln za transfery, no ja pierdziele. Palimy hajsem w piecu. Lepiej było zostawić ALexisa i Pobege.
Origi to transfer RB. Przyszedł po przejęciu klubu, RB był/jest udziałowcem w spółce-właścicielu Liverpoolu. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nie wiedzieli co biorą?
Albo ktoś całkowicie podporządkuje projekt pod danego trenera albo trzeba dać gotowca trenerowi czyli zrobić duże zakupy nie przez pryzmat okazji na rynku jak z Walkerem, Bondo, Sottliem i Felixem tylko pod kątem systemu i szatni.
Opcje są dwie - zawsze jak czegoś bardzo chcemy i sie bardzo staramy to przeważnie później to bardzo nie wychodzi, lub druga - robimy komuś na złość. Prawda zapewne leży gdzieś po środku
Nie no, wspaniałe porównanie, nie ma co.
Ale jak już tak idąc - nie zmienia się działu usług, jak alfons każe wykonywać usługi typu a tej która wykonuje usługi typu o, a przy zapotrzebowaniu na usługi typu c zatrudnia się kogoś kto wykonuje usługi typu g.
A tak to wygląda obecnie. Jak nie umiesz zarządzać klubem to się za to nie bierz, jak nie umiesz zarządzać drużyną, to się za to nie bierz, jak nie umiesz trenować zespołu to się za to nie bierz.
Przecież to jest aż niemożliwe, żeby z mistrza zrobić takie popłuczyny. A jednak RB się udało. I to tylko w dwa lata.
Ostatnio taki ciągły piach to graliśmy jak Pioli zaczynał pracę.
Niestety okazało się, że lepszy jest tylko dobry trener niż ciągłe zmiany i eksperymenty. Atmosfera jest kluczowa, a to niestety u nas nie działa na ten moment.
Miała być najlepsza 8? Jest - najlepsza 8 Serie A.
Miał być puchar? Jest nawet super xD
Oglądałem wczoraj mecz wyłącznie pomiędzy rozpoczęciem drugiej połowy a bramką Bologny bo musiałem biec do kibla. Takiej sraczki dawno nie widziałem i nie mówię tu o moim stolcu, bo on w przeciwieństwie do Milanu był ok.
Ten sezon przypomina mi sezon z zielonym stolikiem. Tylko teraz niezbyt jest kogo ukarać xD Gramy źle, nawet jak gramy dobrze. A dobrze gramy rzadko.
A mogliśmy być topem we Włoszech - wystarczyło budować w oparciu o to co już mieliśmy, dobierając zawodników według zapotrzebowania a nie według tabelek.
Mogliśmy być topem - ale przejął nas 'murykański nieudacznik, który obsadził zarząd równymi sobie (nieudacznikami), którzy wybrali za trenera równego sobie (nieudacznika). A mógł być Maldini, Conte, walka o drugą gwiazdkę.
#RedBirdOUT
Póki to coś będzie właścicielem to w Milanie nie będzie dobrze. Bo wątpię by poszli po rozum do głowy, zatrudnili porządnego DS-a (nie patałachów Paraticich), porządnego trenera (ech, Conte, obraź się na Napoli za sprzedaż Chwiczy i brak wzmocnień, proszę) i przeprosili się z legendami.
Mnie ta porażka tak bardzo nie ruszyła, bo spodziewałem się tego. Oglądam każdy mecz i widzę ten piach i szybko to się nie zmieni.
Ale Panowie bez obaw, jeszcze wygramy nie jeden mecz w tym sezonie, jestem pewien.
Superpuchar na nowej miotle, a potem katastrofa.
Klub do przebudowy od lata - poczynając od dyrektora sportowego, na trenerze i piłkarzach kończąc. Tutaj trzeba wstrząsu i nowego planu, podkreślam planu, a nie zabawy w trenera trzeciego sortu, a potem ratowania się strażakiem na dwa uda (uda się albo nie uda). Cała praca wykonana w budowę drużyny na scudetto i powrót do LM zawalona w ciągu kilku lat przez nieudolne zarządzanie. Brawo.
Jakby nasi powstrzymali się od sprzedaży zawodników, których chce zostawić Conte albo dali mu kasę z tego na zawodników, których chce - to by nie było problemu.
A póki co to u nas jakoś ta kasa jest inwestowana w zawodników. Tylko trochę bez ładu i składu.
Nasz zjazd, który trwa na dobre od 2/3 sezonów, nie był głównie winą Pioleła...
Co nie oznacza, że jego czas minął i zmiana była konieczna.
Jedno ale - zmiana na lepsze...
Brawo drużyno, trenerze i zarządzie! Proponuję kolejne podwyżki, plus medialne poklepywanie po pleckach, z pewnością pomoże.
Spadamy w przeciętność, wstrząs (idący od góry struktur klubowych) potrzebny na zeszły miesiąc. Pobudka do cholery! Bo za sezon-dwa, znów będziemy walczyć o występ w jakichkolwiek pucharach.
No i nie zgadzam się, że spadamy w przeciętność... My jak się coś ruszy do przodu to zaczniemy na początek do przeciętności aspirować... Na przeciętność to niestety ale trzeba sobie aktualnie dość mocno zapracować...
Przez właściciela, zarząd, trenera i piłkarzy.
Piłka nożna nie polega na samym bezmyślnym bieganiu ani na chodzeniu.
Pytanie czy zasadne było pozbycie się kilku graczy(np.kalulu,adli,benek,okafor) bo ci co przyszli różnicy nie dali.
Skubany się wykoleił
Czy miewał dołki? Owszem. Ale chyba nie chcesz powiedzieć, że w tym sezonie nie wolałbyś aktualnie np. 3 miejsca w lidze, czekania na dwumecz 1/8 LM i przeklinania pod nosem, że gdyby 3 tygodnie temu nie przegrali z jakimś Benevento to jeszcze by realnie mogli walczyć z Napoli i Interem o Scudetto...?
Wez jeszcze raz spójrz w swoja kryształową kule i podaj numerki totolotka na priv. Dzięki.
"Zapomnieliście jak drużyna wyglądała w ostatnim jego sezonie"
Może mnie pamięć myli, ale zdobyli wice-mistrza i zapewnili sobie udział w LM z palcem w dupie i to pomimo plagi kontuzji. Zawodnicy tak grali na zwolnienie trenera, że nawet takie miernoty jak Jovic, Okafor czy Loftus Cheek strzelali gole i przede wszystkim - wykazywali chęć do gry.
I nie mówię że drużyna grała na zwolnienie trenera, nie przekręcajcie słów. Było zmęczenie formuły, grali tak niechętnie jak dzisiaj tylko n razy gorzej. I ten mental został po dziś dzień.
Pioli był ojcem i ofiarą swojego sukcesu. Sami pisaliście o scudetto ponad stan. A ja uważam że tę drużynę stać było na więcej. Pioli zrobił co mógł, dał bardzo wiele. Zawinił jego beton, nie umiał nauczyć drużyny już nic więcej i sprawić żeby była głodna. A zarząd zaczął niszczyć wszystko co Pioli zbudował. Niestety jest jak napisał Gerada na początku i tu się w 100% zgadzam.
I absolutnie nie atakuję Piolego tylko tak to widzę, część problemów wynika z jego zarządzania szatnią i przyzwyczajenia drużyny do pewnych głupich nawyków.
https://www.transfermarkt.pl/nuno-espirito-santo/profil/trainer/16520
Litości