Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Trener Sérgio Conceição wypowiedział się podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed rewanżowym meczem derbowym w ramach półfinału rozgrywek o Puchar Włoch:
Odejście papieża: "To była najważniejsza postać kościoła katolickiego. Ja codziennie chodzę na mszę o 18.30 w centrum Mediolanu. To był nadzwyczajny człowiek. Będzie brakowało jego nauczania i spojrzenia".
Znaczenie meczu derbowego: "Wielkie kluby starają się dotrzeć do finału wszystkich rozgrywek. Nam pozostał Puchar Włoch. Wyrazy uznania dla Interu za to, że tak daleko zaszedł w rozgrywkach ligowych i pucharowych. Dla nas to kluczowe spotkanie. Bardzo chcemy wygrać i podarować kibicom ten puchar. Musimy zagrać wielki mecz i stanąć na wysokości zadania. Każde starcie jest inne, to mój czwarty pojedynek z Interem w tym roku. Losy meczu zależą od tego, co sami zrobimy".
Próby przebudzenia zespołu: "Przed meczem z Atalantą przepracowaliśmy cały tydzień i wrażenia były pozytywne, podobnie jak przed Udine. Nadszedł mecz i musiałem czekać do przerwy, żeby uporządkować grę zespołu. Graliśmy przeciwko silnemu rywalowi, mecz był wyrównany, przeciwnik miał posiadanie, ale nie tworzył groźnych sytuacji. Po przerwie przez kwadrans to my z kolei dominowaliśmy, potem straciliśmy bramkę przez błąd kolektywu. Zmiennicy nie dali impulsu. Rozmawialiśmy o tym. Środowy mecz jest najważniejszy i zespół jest tego świadomy".
Walker i Loftus-Cheek: "Trenowali z drużyną, nie są w optymalnej kondycji, ale będą do dyspozycji".
Podejście do meczu: "Zawsze dodawaliśmy piąty element do naszej defensywy – czasem Musaha, czasem Jimeneza. Wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć i co zaproponuje rywal, który często coś zmienia w sposobie gry. Zawsze są też indywidualności i dynamika. Musimy wykorzystać ich słabsze strony i uważać na te mocniejsze. Inter to drużyna bardzo dynamiczna i mająca wiele rozwiązań. My też potrafimy jednak zaprezentować świetne rzeczy w ofensywie. Defensywnie nie zawsze się spisywaliśmy i trzeba wyjść od podstaw".
Zmęczenie Interu: "Inter bierze udział w wielu rozgrywkach i jest do tego przyzwyczajony, podobnie jak my. Aktualnie regeneracja nie stanowi problemu. Oglądałem mecz z Bologną, lubię oglądać inne spotkania. Inter ma szeroką kadrę i zawsze mają jakość".
Wersja Milanu: "Której oczekuję? Najlepszej. To na pewno będzie Milan waleczny i wierzący w siebie. Mamy wielką ambicję i motywację".
Odebranie Interowi szansy na "triplete" jako dodatkowa motywacja: "Nie, motywacja nie wynika z rywala, ale z codziennej pracy, z tego co przygotowaliśmy na ten mecz i jak chcemy zagrozić rywalowi. Inne kwestie nie mają wstępu do szatni, liczy się tylko mecz".
Uporządkowanie drużyny w przerwie meczu z Atalantą: "Mierzyliśmy się z mocnym rywalem, który ma świetnego trenera i potrafił zablokować nasze atuty. Obniżył pozycje De Roona i Edersona, wprowadził jeszcze inne elementy, które nas zaskoczyły. W pierwszej połowie Atalanta miała duże posiadanie piłki, ale zero okazji. W przerwie poleciłem drużynie kontynuować pracę w defensywie, ale też śmiałej zaatakować. Potem przytrafił się błąd, ale taka jest piłka – kilka pojedynczych błędów, które nie powinny się zdarzyć".
Reijnders-Fofana: "Są nadzwyczajni. Możemy porozmawiać też o innych parach jak Pulisic-Jović, Pavlović-Theo, Tomori-Jiménez... Dynamika zależy od współpracy tych par zawodników. Trzeba pamiętać o równowadze. Ci zawodnicy kreują dynamikę, ale nie tylko od nich zależy, czy wszystko działa".
Gimenez trzeci w hierarchii: "Nie ma pierwszego, drugiego czy trzeciego. Wszystko zależy od formy. Gimenez po przybyciu od razu dobrze się prezentował i strzelał bramki. Ostatnio borykał się z urazem. Ja dokonuję wyboru, ale nie istnieje hierarchia. Czasami zmiennicy są kluczowi".
Ocena sezonu w przypadku awansu do finału: "Musimy zrobić swoją pracę. To bardzo ważny mecz dla wszystkich: piłkarzy, pracowników klubu, kibiców. Pozytywny sezon dla Milanu to zdobycie mistrzostwa i zajście daleko w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Dla takiego klubu jak Milan awans do finału Pucharu Włoch to powinna być normalka".
Nastawienie: "W takich meczach bycie faworytem lub nie dla mnie nie ma znaczenia. Sędzia gwiżdże i gramy to, co przygotowaliśmy oraz wkładamy własną motywację. To robi różnicę. Także w naszej drużynie nie brakuje utalentowanych zawodników".
Samopoczucie i ocena trenera: "O tym porozmawiamy na koniec sezonu – o pracy w tym półroczu, o tym co wyszło i co nie wyszło".
Forza Milan! Po zwycięstwo, po puchar, po sławę i honor!
Z drugiej strony jak większość kibiców Milanu odpalę ten meczyk, bo jestem masochistą i nie dość, że świadomie zepsuję sobie humor (bo coś ostatnio mam za dobry), to jeszcze wstanę niewyspany do pracy xd
nawet jeśli wygramy PW, to będzie to po prostu obowiązek, bo Milan co roku powinien grać o to trofeum
Taki to obowiązek że od 2003 roku Milan nie może tego pucharu wygrać. W międzyczasie mieliśmy i mocny Milan i ten słaby a mimo to, zawsze kończyło się tak samo.
Chociaż tak po prawdzie jest to nasza ostatnia deska ratunku :)