jarles
Coś Ci nie pasuje? Myślę, że funkcja dodawania komentarzy jest po to, by wyrażać swoje zdanie na temat jakiegoś newsa. Każdy może mieć inne poglądy w jakiejś sprawie, ale czy możesz poprzeć swoje zdanie jakimiś argumentami, czy tylko atakujesz mnie moim wiekiem, którego nie znasz, a uwierz zdziwiłbyś się...
Skład jaki jest taki jest, szału nie ma. Mam nadzieję, że niedługo wróci Pato i coś pomoże w ataku, a Robsona na treq. Może Szary wejdzie w drugiej połowie? Oby.
Leo
Ja też bym taki chciał ale z jednym wyjątkiem. Seedorf za napastnikami bo jak każdy wie on nie ma nawyków obronnych więc pomoc traciła by na szybkości
Albo Ambro, albo Van Bommel. Mam nadzieję, że tej zasady będzie się trzymał Max.
Mimo wielu kontuzji, ten skład nie wygląda źle, da się z nich złożyć fajną jedenastkę.
0
Blady19921002ostatnio aktywny: Więcej niż 6 miesięcy temu, 2024-08-18
5 listopada 2011, 15:03
Ambrosini... No cóż, ale innej opcji niestety nie ma.
tylko, że u nas przed obrońcami gra teraz typowy rzemieślnik do gry w obronie a nie gracz biegający od bramki do bramki. Tacy grają u nas w sumie grają na połówkach vide Nocerino-Aqua.
Nie chce widzieć Ambro i VB razem na boisku. spoko to wygląda jak gra jeden z nich na pozycji rygla defensywnego.
Oczekuje od niego, żeby następnym roku opuścił Milan i zrobił miejsce dla innych, lepszych i młodszych piłkarzy. Nie oszukujmy - jego czas przeminął. Piłka idzie do przodu i teraz stawia się na graczu box-to-box. Ambrosini takim graczem nigdy nie będzie.
Max powiedział, że Ambrosini już nie zagra razem z van Bommelem. A jako, że na środku zagra na pewno van Bommel to Ambrosini siądzie na ławce (całe szczęście) i wyjdziemy raczej takim składem:
Abbiati, Abate, Yepes/Bonera, Thiago Silva, Taiwo/Antonini;, van Bommel, Aquilani; Seedorf; Emanuelson, Robinho, Ibrahimovic.
Cały czas mam nadzieję, że ostatni remis z Bate był przyczyną tylko i wyłącznie zmęczenia... Modlę się o szybki powrót Pato i żebye nie złapał kontuzji do powrotu Cassano... Mam również nadzieję, że będzie w dobrej dyspozycji. Boli to, że do tej pory Milan miał mimo wszystko więcej pecha niż szczęścia ;/